Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2009, 23:56   #6
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
Imię: Lauhelmaasielu
Rasa: Sadesyksy
Wiek: ok. 400 lat
Wysokość: 2,45 m
Waga: 70 kg


Opis rasy:

Sadesyksy - nazwa wywodzi się ze starych podań i oznacza w ich języku "zesłanych z niebios". Tak bowiem mówią legendy, wciąż żywe wśród wciąż żyjących osobników. Otóż rasa ta miała przybyć wraz z ogniem spadającym na Ziemię, zaraz po narodzinach na tej planecie lądowego życia. Początkowo zamieszkiwali powierzchnię wraz z innymi rasami Salartus, lecz z czasem zeszli w podziemia - zaraz przed przybyciem ludzi. I chociaż Sadesyksy nic z nimi wspólnego nie mieli, to tradycja mówi, iż dali istotom na powierzchni zalążek kultury. Nikt nie stara się tego poddać w wątpliwość, ze względu na hierarchię społeczną wśród tej rasy. Podziemne tereny Skandynawii to ich jedyne skupisko. Stanowią dla siebie wielką rodzinę.

Charakterystyczną cechą ich humanoidalny wyglądu jest kościany, gruby pancerz, który chroni organy wewnętrzne Sadesyksów. Pod względem wnętrzności przypominają nieco istoty żywe. Kostny pancerz jest wyjątkowy i determinowany przez wiele czynników. Mimo, że z kokonów-macic rodzą się już osobniki młodzieńcze, w pełni wykształcone, to jednak przez pierwsze lata można zmienić swój wygląd, gdy kości są wciąż miękkie. Jednak chociaż dość twarde, to dopiero starsze osobniki mogą go regenerować. Dodatkowo zdolności ruchowe są ograniczone, a Lauhel jest jednym z niewielu, który postawił na szybkość niż wytrzymałość. Dlatego Sadesyksy obawiają się bardzo wszelkich uszkodzeń, jako mogące zabić lub ułatwić śmierć osobnika. Pożywienie czerpią z "soków" ziemi, ale żywią się również materialną żywnością. Nie potrafią widzieć w świetle. Ich białe oczy są przyzwyczajone do ciemności. Białe światło nie tylko oślepia, ale również wywołuje duży ból.

Kolejne fazy osiągają w trakcie specjalnego rytuału, który jest równie bolesny co skomplikowany. Polega m.in. na zrzuceniu całego swego pancerza, a następnie wyrzeźbienia własnego. O dorosłości danego osobnika decydują starsi i bynajmniej nie zależy to od wieku.

To dumna rasa, żyjąca wśród podań i legend. Na każdym kroku demonstrująca swoją potęgę, chociaż przez ostatnie wieki zmieniło się to diametralnie. Sadesyksy uznają się za jednych z pierwszych Salartus, a w niektórych opiniach nawet za stojących powyżej - nadzorców czy mistrzów. Dzisiaj, gdy kolejne osobniki umierają albo popadają w destrukcyjną apatię, pozostały tylko legendy i resztki dumy. Sadesyksy szczycą się własną kulturą duchową, możliwością werbalnego porozumiewania się oraz wewnętrzną potęgą. To rasa badaczy, twórców i władców. Ich wyniosłość, czy uznawanie się za nadrasę, widać między innymi w postulatach zlikwidowania ludzi, jako szkodników i powrót na powierzchnię wszystkich Salartus. Oczywiście pod władzą Sadesyksy.

Każdy z osobników przez lata jest poddawany długim naukom pod okiem proroków - Tenhi. Zgłębiają medytację, prawa rządzące światem i duchowość wszechświata, a przede wszystkim umiejętności manipulowania żywym światem.

Hierarchia i tytuły są wśród Sadesyksy niezwykle ważne, bo dają ułudę istnienia pewnej społeczności. Poza tym bardzo to lubią. Ze względu na nikłą liczbę osobników (ok. 50), praktycznie każdy posiada własny tytuł. Lauhel jest Wielkim Tenhi - ze względu na stopień wtajemniczenia, jaki osiągnął w arkanach magii ich rasy. Jest również Niższym Kapłanem oraz Niosącym Płomień - dawny tytuł przyznawany oficerom wojsk, a w praktyce przyznawane gwardii chroniącej najstarszych przedstawicieli.

Wśród tej rasy istnieje - oprócz tradycyjnych dwóch - trzecia płeć. Są to tzw. piastuni, którzy zajmują się rozwojem osobników w kokonie-macicy. Spełniają rolę zarówno matki jak i ojca, gdyż rodzą się bez sprecyzowanej płci i mogą ją zmienić lub działać jak istoty rozdzielnopłciowe. Czasami aplikowali np. nasienie do kokonów, jeśli rozwój przebiegał źle. Dzisiaj praktycznie nie istnieją.

Jest faktem, że Sadesyksy są na skraju wyginięcia. Nowe istoty nie przychodzą na świat, a pozostali popadają w stany katatoniczne, zasypiają na całe dni i łagodnie umierają. Ich ciała potem się zjada, aby zyskać ich wiedzę. Kości układane są w zbiorowych katakumbach.

Wyjście do ludzi jest nie tylko dyktowane chęcią ich zniszczenia, oraz przejęcia całej planety pod władanie Salartus. To również próba ratowania Sadesyksy. Przy dalszym życiu pod powierzchnią z pewnością wyginęliby. Wyjście na świat po wielu latach ukrywania się w lasach i później podziemiach, ma ogromne znaczenie. Symbol powrotu do korzeni.
Będzie to okres ciężkich prób, dlatego Lauhel pójdzie jako jeden z pierwszych, aby zbadać powierzchnię i "przygotować" ją pod przybycie pozostałych. Istnieje jeszcze stare wejście. Ziemia tam jest miękka. Tenhi pracują tam, szykując przejście, które kończy się w lesie. Niekiedy je otwierano wygrzebując się na górę, ale nigdy nie oddalano.
Problem może stanowić pożywienie. Dotychczas żywiono się "energią ziemską" (czy też "sokami Ziemi") i wodą. Teraz zostaną pozbawieni dopływu do tej pierwszej. Podobno Sadesyksy mogą jeść mięso i rośliny, chociaż od lat tego nie robili. Drugim problemem będzie światło słoneczne. Jego promienie uniemożliwiają widzenie. Przodkowie posiadali normalne oczy, ale zanikły u potomków po latach spędzonych pod ziemią. Teraz muszą poruszać się nocą. A co jeśli muszą wyjść na światło dzienne? Z tego powodu należało znaleźć awaryjne wyjście w takim przypadku. Mogą pomóc przedstawiciele rasy Gatti - jedni z Salartus, których lubią. Ich zdolności sprawiają, że widzenie za dnia nie sprawia problemów. Na ból pomagałyby Łzy Feniksa. Dlatego należałoby odnowić stare stosunki z nimi.

Umiejętności znane innym:

Młodzieńcze:
Światło gwiazd – podczas nocy Lauhel zlewa się z ciemnością, stając się trudniejszy do zauważenia. Porusza się przy tym nieco szybciej i ciszej.
Pieśń Zagłady – na flecie przygrywa melodię. U ludzi wywołuje to ogromny pesymizm, a wręcz uczucie nadchodzącej śmierci. Słabsze istoty mogą umrzeć. Przez pięć minut (czas trwania pieśni) Lauhel jest bezbronny.
Poruszanie się za dnia – ponieważ od narodzin Lauhel żył w ciemnościach, nie posiada tego, co rozumiemy jako oczy. Polega na medytacji, lecz bez niej widzi jedynie w nocy i to nie doskonale. W dzień nie widzi. Jest to możliwe jedynie przez kilka godzin, a i tak wtedy będzie widział jedynie promieniowanie obiektów lub ich kontury
Nienawiść – muzyka Lauhela wywołuje w istotach negatywne emocje. Ten sposób ludzie mogą np. zacząć walczyć między sobą. Podczas gry, a zarazem działania umiejętności, Lauhel jest bezbronny.
Złamanie – Kończyny Lauhela zbudowane z kości, są bardzo silne przy uderzeniach. Dlatego kontakt pięści z ciałem przeciętnego człowieka, kończy się dla tego drugiego bolesną kontuzją. Minusem takiej budowy ciała jest dość duża niezręczność.
Cień we krwi – za pomocą dotknięcia, Lauhel może otruć człowieka lub innego osobnika o systemie krwionośnym. Na truciznę jest antidotum, jak w przypadku analogicznego otrucia.
Kościane sztylety - Lauhel może pluć sztyletami na dość dużą odległość. W ciągu kilku godzin może ich wytworzyć w swych ustach od pięciu do dziesięciu. Strzela jednym na raz.

Dojrzałe:

Opętanie – muzyka grana przez Salartusa tworzy z wybranej istoty kompletnie złego szaleńca. Cel musi mieć odpowiednio słabą wolę.
Zgnilizna – dany przedmiot żywy, lub ogólnie złożony z żywych tkanek, ulega natychmiastowego zepsuciu. Dotyczy to również np. części ciała ludzkiego.

Starcze:

Wyrywacz serc – kiedy Lauhel wyrwie serce żywej istocie, może w ten sposób zregenerować swoje rany lub siłę.
Zew bitewny – muzyka Lauhela zagrzewa do boju pobliskich Salartus, a także jego samego.

Wytwarzanie przedmiotów;

Do wytwarzania przedmiotów w stadium młodzieńczym i starczym, Lauhel używa mocy, która jest jednocześnie znaczeniem jego imienia - Śpiewająca dusza. Umiejętność staje się coraz potężniejsza wraz ze wzrostem.
W stadium młodzieńczym Lauhel z naturalnych elementów, lub nawet kawałków siebie, może stworzyć nieduży przedmiot służący za narzędzie, a w specjalnych okolicznościach - można natchnąć go życiem. W takim wypadku przedmiot taki nabywa pewne zdolności istoty żywej. Dzisiaj nazwalibyśmy to sztuczną inteligencją czy zombie.
W stadium dorosłym z kawałków własnych kości Lauhelmaasielu tworzy trzech małych mścicieli - kościane potwory, których jedynym celem jest polowanie na wyznaczony cel. Walka trwa do śmierci - ich albo przeciwnika.
Stadium starcze to ostatnia forma Śpiewającej duszy. W tym przypadku podobnie, jak przy młodzieńczych umiejętnościach, za pomocą odpowiedniego materiału, Lauhel tworzy własną kopię. Posiada ona umiejętności oraz świadomość twórcy. Trwa to do czasu utraty siły Lauhela.

Rasa lubi;

* Poczucie władzy i siły - każdy Sadesyksy rośnie z poczuciem własnej wartości i indywidualności. Wśród osobników panuje kult władzy oraz wyższości, mimo że osobnicy tej samej rasy mogliby za siebie umrzeć. Inni przedstawiciele Salartus są szanowani, ale jednak nie powinni stawać na drodze między Sadesyksem i tronem. Szacunkiem otacza się również istoty, które same dysponują dumą oraz żądzą władzy.
* Ciemność i mróz - Sadesyksy od lat nie widzieli słońca, a światło ich drażni. Wobec tego wolą miejsca ciemne oraz zimne. Poruszanie za dnia praktycznie odpada.
* Sztukę - bez względu na wszystko, Sadesyksy wiedzieli jak używać swych manualnych kończyn. Poczucie piękna oraz wrażenia estetyczne są dla nich równie ważne co tradycja, historia.

Potrzebne do egzystencji;

* Poruszanie się za dnia dla Sadesyksy jest problematyczne, chociażby z powodu braku oczu. Rasa Gatti z tego względu jest gotowa służyć im za "wzrok". Jest to na tyle pożądane, że Sadesyksy bardzo cenią sobie obecność tej rasy. Poniekąd również ze względu na uwielbienie podobnego środowiska.
* Łzy Feniksa - przez lata przedstawiciele rasy Sadesyksy pozyskiwali Łzy Feniksów na zasadzie wymiany. Było to jeszcze w czasach, gdy nie bali się ciepła i światła. Jednak teraz, gdy społeczeństwo Sadesyksy zamknęło się w sobie, zgnuśniało oraz pokochało ciemność, stosunki z Feniksami pogorszyły się.
Łzy zmieszane z pewnymi innymi naturalnymi środkami, działały na proroków jak narkotyk, wywołując przeróżne wizje. Każdy szanujący się Tenhi miał ze sobą flakonik tego specyfiku.
Jednak najważniejsze są ich lecznicze zdolności. Dla Sadesyksy działają one jak środek uśmierzający ból. Ponieważ poruszanie się za dnia wywołuje ból oczu, a co za tym idzie, również całego organizmu. Z tego powodu kilka kropel przyjętych doustnie, lub nawet bezpośrednio na oczy mogłoby na kilka/kilkanaście godzin przebywania w świetle dnia zniwelować ten problem.
Niestety wciąż nie wiadomo w jaki sposób Lauhel mógłby pozyskać Łzy. W końcu czasy przyjaźni z Feniksami minęły dawno...

Stosunki z innymi rasami:

Z reguły Sadesyksy utrzymują raczej neutralne stosunki. Chociaż raczej jest to efekt izolacji tej rasy od pozostałych.
* Asco - chociaż w mniemaniu wszystkich symbolizują to, czego Sadesyksy nie lubią, czyli brud i brzydotę, to jednak można znaleźć w nich wspólne zależności. W końcu Asco niosą śmierć, a do śmierci mają Sadesyksy specyficzne podejście.
* Kruki Śmierci - z Krukami trzymać się będą bardzo blisko. To całkiem nowe powiązania. Kruki zajęły pod tym względem miejsce Feniksów. Tutaj też decydują legendy i tradycja Sadesyksy.
* Rossi Angeli - nawet pomimo specyficznej kultury Aniołów, Sadesyksy nie mogą znaleźć z nimi wspólnego języka. Ich spór zaczyna się już od kwestii pochodzenia - która rasa przybyła pierwsza? Która ma prawo by uznawać się za władców? Musiałoby dojść do cudu, aby te dwie rasy się pogodziły.
* Feniksy - dzisiaj Sadesyksy nie lubią Feniksów, tak jak woda nie lubi się z ogniem i Księżyc ze Słońcem. Nie zawsze tak było. Przed Zejściem Sadesyksy żyły z Feniksami w harmonii. Przede wszystkim chodziło o Łzy. Dziś, gdy zostały ich resztki, Sadesyksy nie mogą już wieszczyć jak niegdyś. Jeśli Sadesyksy zamierzają wyjść, to muszą odbudować te kruche stosunki.
* Gatti - Sadesyksy lubią Gatti i niegdyś, gdy ta rasa nawiedzała tereny zamieszkiwane przez nich, razem snuli historie i legendy. Teorie snute przez starych Sadesyksy mówiły, że nie ma innej rasy, która byłaby tak ważna. Nawet po Zejściu, pamięć o Gatti była długo zachowywana, o czym świadczy rzeźba symbolizująca Pierwszą Kocicę. Nie bez powodu stała ona w sali przeznaczonej do medytacji.
 

Ostatnio edytowane przez Terrapodian : 07-09-2010 o 21:57.
Terrapodian jest offline