Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-12-2009, 20:30   #121
Elthian
 
Elthian's Avatar
 
Reputacja: 1 Elthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodze
Elf zeskoczywszy z galeonu podniósł głowę. Przed oczami miał w odległości kilku metrów krwawiących zbrojnych, dwóch rozkazujących. Czas się z nimi policzyć. Dwie przyjaciółki spoczywały z delikatnych dłoniach Iliana. Doskonale je znał. Teraz miały przeciąć kolejne ciało, szkoda, że ludzkie, lecz nie miał wyboru. Pomoc kompanom była ważniejsza niż wewnętrzne retrospekcje. Quesse i Silme były w gotowości. Jego dwa ostrza ochrzczone kolejno jako piórko, gdyż szybki i lekki miecz niczym małe piórko potrafi w mgnieniu oka pozbawić życia, oraz rozświetlona gwiazda, która swoim blaskiem wspomaga siostrzane ostrze. Oba długie miecze uzupełniają się wzajemnie dostarczając tropicielowi doskonale wyważoną broń zdolną powalić każdego napotkanego przeciwnika, jeżeli tylko potrafi się nią odpowiednia posłużyć.

Dwa ostrza rozpięte były po na boki niczym skrzydła wiodące Iliana. Równy oddech pokierował jego następnymi krokami. Poczuł on zagrzewającą jego serce muzykę, melodia wygrywała rytm jego szybkich kroków. Od samego początku wiedział w co mierzyć.

Czarnowłosy zbrojny usłyszawszy za sobą prędkie kroki odwrócił wzrok sycząc cicho z bólu. Przeraził się widząc nadbiegającego elfa z dwoma obnażonymi mieczami oraz rozpalonymi oczyma. Ten widok go sparaliżował.

Padł pierwszy cios. Quesse niefortunnie uderzyła o pancerz strażnika zsuwając się po jego powierzchni bez zadania większych szkód nosicielowi. Podobnie uderzyło drugie ostrze, lecz skutki tego ataku były żadne. Viver czując pierwszy atak wykonał unik przed kolejnym ostrzem, które ostatecznie przeszyło jedynie powietrze. To było straszne, tropiciel stracił cały zapał do walki. Jego miecze zawiodły, nie, to on zawiódł. Nie potrafił stawić czoła okaleczonemu przeciwnikowi, cóż za hańba. Spojrzał do góry, miał przed sobą uradowaną twarz Vivera. Elfia twarz zmieniła swój wyraz na iście żałosny. To koniec. Elf był odsłonięty, jego nieudolność sprowadzi na niego bolesne konsekwencje...


Niefortunne rzuty naszego tropiciela:
[Rzut w Kostnicy: 10] - test ataku Quesse
[Rzut w Kostnicy: 6] - test ataku Silme
 
Elthian jest offline