Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2009, 11:27   #2
Tamaki
 
Tamaki's Avatar
 
Reputacja: 1 Tamaki wkrótce będzie znanyTamaki wkrótce będzie znanyTamaki wkrótce będzie znanyTamaki wkrótce będzie znanyTamaki wkrótce będzie znanyTamaki wkrótce będzie znanyTamaki wkrótce będzie znanyTamaki wkrótce będzie znanyTamaki wkrótce będzie znanyTamaki wkrótce będzie znanyTamaki wkrótce będzie znany
Niepozorne i lekkie promyki białego światła poczęły zakradać się leniwie przez framugę okna i stopniowo oświetlać zacisze małego pokoiku. Gdy zdołały już dosięgnąć niewielkiego łóżka i śpiącej na nim młodej kunoichi, zbudziły ją muskając delikatnie twarz dziewczyny. Masae przeciągnęła się z promiennym uśmiechem na ustach. Dziś miała poznać swoją drużynę i miała nadzieję, że szybko obdarzą się wzajemną sympatią i będą dobrze się rozumieć. Wstała i podeszła do okna spoglądając na rozświetlone niebo i ulicę, którą spacerowali kupcy zmierzający w stronę rynku. Pościeliła łóżko, po czym udała się do łazienki aby przygotować się do wyjścia.
„Sae, śniadanie! Chodź szybciutko, bo herbata wystygnie!” – jakże miły jej sercu, ukochany głos matki. Rodzina była dla niej najważniejsza, zawsze chciała stać się silna by móc chronić ją w czasie niebezpieczeństwa. Zeszła na dół. Ojciec każdego dnia od rana pracował ciężko na ich utrzymanie, kując żelazo w pobliskiej hutni, dlatego często nie było go w domu. Rodzice Masae byli prostymi ludźmi choć wyczuwając w córce wysoki potencjał, posłali ją do Akademii Ninja. Cieszyli się zawsze z jej osiągnięć, mimo że - jeśli chodziło o sztukę walki - sami nie mogli jej niczego nauczyć.
Po śniadaniu dziewczyna wyszła z domu zmierzając ku miejscu spotkania. Przechadzając się gwarnymi uliczkami Konohy rozkoszowała się zapachem kwitnących kwiatów. Przypomniały jej one o babci pracującej w kwiaciarni znajdującej się nieopodal, więc wstąpiła do niej na chwilę by pozdrowić starszą kobietę. Miała w końcu jeszcze sporo czasu. Zawsze wychodziła wcześnie z domu, żeby później nigdzie się nie śpieszyć.
Gdy dotarła na miejsce, sensei drużyny czekał już na nich, siedząc na małej kapliczce. Młody chłopak o delikatnej twarzy i niesamowicie błękitnych oczach, jakich Masae nigdy wcześniej nie widziała. Ubrany w zwiewne ubranie, nie przypominał żadnego z wcześniej widzianych przez nią ninja. Na pierwszy rzut oka sprawiał wrażenie osoby przyjaznej i gdy cała trójka geninów znalazła się na miejscu, przedstawił się z uśmiechem zachęcając do tego, by każdy powiedział coś o sobie.
Jako że Sae w takich sytuacjach starała się być zawsze pewną siebie, postanowiła przedstawić się jako pierwsza. „Nazywam się Teruyo Masae. Miło mi was poznać.” – zaczęła, ukrywając swoje skrępowanie. „Cieszę się, że mogłam znaleźć się w tej drużynie, ponieważ słyszałam, że nasz sensei jest niezwykle uzdolniony i z pewnością dobrze będzie nas prowadził.” Spojrzała na dwóch młodych geninów. „Pochodzę z prostej rodziny, nie mam innych specjalnych zdolności prócz manipulowania naturą ognia, ale chcę doskonalić swoje umiejętności aby móc w przyszłości chronić bliskich. Jestem otwarta na nowe działania i chętna do współpracy.” „Mam nadzieję, że póki co tyle wystarczy” – pomyślała. „Mam nadzieję, że będzie nam się razem dobrze współpracować” – powiedziała z zadowoleniem.
 
Tamaki jest offline