Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2009, 18:23   #1
zgrzyt
 
zgrzyt's Avatar
 
Reputacja: 1 zgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwu
[Warhammer 2.0] - W imię wyższego dobra

PSIA GÓRA (OBRZEŻA)

Powoli docieracie do celu. Psia góra nie należy do zbyt gościnnych miejsc. Wszędzie jak okiem sięgnąć widać jedynie górskie szczyty i skaliste pustkowia. Nigdzie żywego ducha. Taki krajobraz macie dookoła siebie już od dłuższego czasu. Właściwie to powoli zaczęliście się do niego przyzwyczajać. Przestają was już nawet irytować wciskające się do butów kamyki i wszechobecne węże. Gdzie niegdzie rosną wysuszone porosty, trawy i krzewy. Mimo, że krajobraz jest pustynny to pogoda iście jesienna. Lodowaty wiatr uświadamia wam, że to nie najlepsza pora roku do takich wędrówek



Mimo tych nie dogodności podróż mija wam o dziwo spokojnie. Od czasu do czasu słychać w oddali wycie dzikich psów. Czasem widzicie jednego z nich obserwującego was z daleka. Mimo to trzymają się bezpiecznej odległości i nie utrudniają wam wędrówki. To samo tyczy się skorpionów, które chociaż w tych okolicach liczne to raczej teraz pochowały się pod kamieniami.

Szlak którym się poruszacie nie należy do cudów architektury. Ciężko wywnioskować czy ma on ułatwiać czy utrudniać podróż. Pełno na nim wybojów i ponurych zakrętów. Najgorsze jest jednak to, że momentami biegnie niebezpiecznie blisko urwiska albo wije się przez środek miejsc idealnych do przeprowadzenia zasadzki. Zdąrzył się już o tym przekonać Tupik a raczej jego kuc gdy zwierzę pośliznęło się na kamieniu i niemalże nie zsunęło do przepaści. Szybka interwencja właściciela pomogła jednak uratować mu życie.

Jakby tego było mało doskwiera wam straszna nuda. Monotematyczny krajobraz i rutynowy marsz przed siebie sprawia, że nawet przebiegająca przez drogę mysz jest nie lada wydarzeniem. Każdy postój także wygląda podobnie. Wpierw wysypywanie kamieni z butów, potem jedzenie a na koniec chwila odpoczynku polegająca na leżeniu i dłubaniu w nosie lub graniu w kości.




Jedną z niewielu rzeczy, które uświadamiają wam, że nie jesteście jedynymi, którzy podróżują tym szlakiem są mijane od czasu do czasu przydrożne groby. Wypisane na nich imiona z reguły nie wiele wam mówią. Kreda którą były zapisane starła się pod wpływem deszczu lub wiatru. Niektóre z nich są jednak wciąż czytelne. Czasem można jeszcze przeczytać sentencje w stylu "Tu spocznę" albo "W obronę Morra odaję swą duszę".
 
zgrzyt jest offline