Tak jak napisał Asch gadaliśmy o wszystkim i o niczym a piwo wbrew obiegowej, studenckiej opinii nie pomaga na pamięć tak bardzo jakby się tego chciało
Co do ilości osób, to nie było nas zbyt wielu (tu moje niezbyt pozytywne zaskoczenie). Zaskoczyły nas także mróz i zamknięty Dziekanat - jeśli dobrze zrozumiałem to w sali obok było zebranie jakiejś spółdzielni mieszkaniowej i to było powodem? Więc pozostała nam szybka zmiana lokalu, co jak się okazało było prostsze niż sądziliśmy.
Też jestem za tym, żeby spotkać się ponownie jakoś na wiosnę, od siebie dat na razie nie podam bo pod koniec semestru będę miał taki bu... bałagan znaczy się, na uczelni, że lepiej nie mówić...