Żaden z mięśni na jej twarzy nawet przez chwilę nie drgnął. Wedle nauk ojca jak i braci - jedynymi cechami jakie ukazywała, była odporność i gruboskórność. To gwarancja zachowania czystego umysłu, koncentracji. Odrzucając wszystko co niepotrzebne w pełni świadomie, cele bardzo wyraźnie połyskują na horyzoncie.
Żadne ze słów Hyuuga nie zmąciło jej spokoju. Co więcej, raczej czuła się usatysfakcjonowana z podejścia mentora. Jedyne do czego mogła się przyczepić była wprost wyrażona przez niego drwina, z poglądów na temat szkolenia ogólnie przyjętych. Często nie zgadzała się ze zdaniem starszych, bardziej doświadczonych. Jednak pokora i inteligencja nie pozwalały jej na okazywanie tego. "Pokorne ciele dwie matki ssie."powtarzała sobie w kryzysowych momentach. Kiedy ciężko było jej zaakceptować niekiedy konserwatywne poglądy ojca.
W chwili obecnej, Hyuuga w oczach Miwy wyglądał na pyszałkowatego młodzika, który nie zaznał jeszcze porażki. Trudno było odnieść inne wrażenie. Przemawiał do nich z taką pewnością i stanowczością. Jednocześnie wyglądało na to, iż dzieli ich zaledwie kilka lat . " Samczy dominant o chorych ambicjach, czy wystraszony chłopiec , kryjący dygoczącą szczękę pod kamienną maską ?"zadała sobie pytanie. Nie potrafiła działać inaczej. Analiza i wyciąganie kolejnych wniosków była jej standardowym działaniem wstępnym. Nigdy nie podejmowała działań pochopnie.
Ostatnie pytanie , poniekąd ją zaskoczyło . Po wysłuchaniu tak rozbudowanego i pewnego siebie monologu, na pewno nie spodziewała się usłyszeć czegoś w tym stylu. " A więc czasem zaskakuje..."
Spokojnie przeczekała, aż chłopak obok niej się wypowie. - Hisame Miwa desu. - ukłoniła się zdawkowo.- Pytanie uważam za nie precyzyjne.... Hyuuga-sensei. Za co lub kogo jestem w stanie oddać życie ? Chyba masz na myśli bliskich , honor rodziny ? Oczywiście - byłabym w stanie oddać za to ostatnie tchnienie w boju , sensei. Ale wydaje mi się, iż to wszystko musi stanąć na dalszym planie, kiedy stoi się przed wyzwaniem przydzielonym przez przełożonych. Gdybym nie była gotowa oddać życia w każdej misji, bez mrugnięcia okiem nie byłoby mnie tutaj. Taki jest los shinobi, tego się od niego oczekuje i innej odpowiedzi udzielać nie powinien. Wybacz mi moją śmiałość, Hyuuga-sensei.- ukłoniła się jeszcze raz głęboko.
__________________ "...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys" |