Tesamimaru spojrzał na każdego po kolei. Wysłuchał ich dokładnie. - Nie będzie z nimi łatwo... Już nauczyli ich tak sprawnie kłamać i unikać odpowiedzi. Niesamowite. - Hyuuga nie zamierzał komentować wypowiedzi swoich podopiecznych. Uśmiechnął się w duchu. - No dobra. Jeśli to wszystko co macie do powiedzenia to ruszajcie za mną - kończąc te słowa Tesamimaru znajdował się już w powietrzu. Złapał się najbliższej gałęzi i pomknął naprzód w głąb lasu. Poruszał się w takim tempie aby jego podopieczni spokojnie za nim nadążyli. Co było charakterystyczne, nie poruszał się jak przeciętny ninja. Wyglądał raczej jak kot biegający po drzewach. W pewnym momencie bardzo przyśpieszył i zniknął geninom z oczu, ale już po chwili ukazała się im dość spora polana, na której środku stał sensei.
Absolwenci akademii zeskoczyli z drzew i znaleźli się naprzeciwko nowego mistrza. Kiedy tylko ich stopy dotknęły ziemi Tesamimaru wykonał serie pieczęci i wyciągnął przed siebie prawą dłoń. - Pamiętajcie o powietrzu - rzekł i nagle pojawiła się wodna kula o średnicy około dziesięciu metrów, a młodzi genini znaleźli się w samym jej centrum. Hyuuga włożył do kuli 3 palce. Z każdego z nich wypłynął rekin zdążając w kierunku nowych podopiecznych - siła przyzwanych drapieżców była dobrana idealnie do możliwości o jakich mowa był w dokumentacji. - Zadanie 1.: Macie się wydostać i nie utopić.
__________________ ...I'm still alive...Once upon the time...Footsteps in the hall...
Ostatnio edytowane przez Kroni.PJ : 29-12-2009 o 12:26.
|