Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2009, 20:08   #9
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Tas smutno pokiwał głową. Znowu się zamyślił. Heinz myślał bardzo trzeźwo, koleś z głową na karku. Rozejrzał się uważnie w poszukiwaniu tych stworzeń. To nie były zwykłe psy.
- Widzisz kolego, ja myślę coś zupełnie innego. Wypadało by się zastanowić, czy te psy i te "demony" nie mają ze sobą czegoś wspólnego.
Znowu się zamyślił. Spojrzał na resztę drużyny. Szli w równym odstępie, odległość była wystarczająca by drużyna go nie usłyszała.
- Zastanawiam się czy ten cały dziennik ma z tym coś wspólnego, bo zakładanie kaplicy w tym regionie, jak to nazwali by poszerzyć wpływ Zakonu o nowe terytorium jest bezsensowne. Chyba że chcą wcielić do grona wiernych watahę dzikich zaplutych psów. A tfu jego mać! Sądzisz że ta cała księga ma jakiś związek z tymi demonami i tym psim skurwysyństwem?
Spojrzał na Elfke, wydawało mu się przez moment że na nich spoglądała. Tas zaklął w duszy. Te jej długie uszy i zmysł Łowcy. Ciekawe czy coś usłyszała. Nagle Tas poczuł to dziwne mrowienie. Z niepokojem zaczął się rozglądać.
< Chciałbym zrobić test na spostrzegawczość >
 
Tasselhof jest offline