Ja niestety nie dam rady.
Nieoczekiwanie wprowadzono reformę w firmie i wszystko stoi na głowie.
Tak więc w pracy nie ma jak pisać postów, a w domu żona i syn skutecznie odciągają mnie od kompa.
Mam nadzieję że pikujący stwór uderzy we mnie, ale zanim to zrobi zostanie śmiertelnie rażony strzałą, co uratuje innych uciekinierów.
Życzę miłej zabawy, w miarę możliwości będę śledził wasze poczynania.
Powodzenia.
P.S. I niech kości będą dla was łaskawe