Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2005, 22:37   #112
fleischman
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Ciężko było dostać się do lady i nie wdepnąć w coś, wymagało to wręcz nadzwyczajnej zręczności.
Barman jakby niczego nie widząc oscentacyjnie wycierał szklankę.
Widząc nowych klientów łypnął na nich okiem, jednak nie wysilił się na jakiekolwiek zainteresowanie.
Czego?
Kiedy wypowiedział te słowa woleliście aby więcej tego nie robił. Zalała was fala smrodu dobywająca się z jego otworu gęgowego, bo trudno to było nazwać ustami...
Wytartą szklankę, która i tak była brudna, odstawił a następnie obrócił wzrok w stronę podróżnych.
O! A co ciebie tutaj Lucius sprowadza? Czy nie miałeś misji w Reeding?
W tym momencie wszedł też do kasyna Frank, lekko rozczochrany i z rozpiętym rozporkiem, czego był raczej nieświadomy.
Podszedł do baru szybkim krokiem.
Nie ma to jak rozluźnić się po ciężkiej podróży.
Barman lekko zdziwonym głosem:
A co oni tu robią? Nie znam tych dwóch. Twoi kompani?
Mimowolnie obróciliście się w stronę drzwi pod naporem jego słów.
Tylko Frank stał twardo, jakby nieodczuwając tego.
 
fleischman jest offline