Hola, już zaczęliśmy? Wybaczcie opóźnienie - nie dostałem nic na gadu, widać diabelny instrument znów odmawia mi posłuszeństwa ;] Postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości.
Edit:
A mama mówiła: 'Spakuj chociaż procę, synku, a nuż będzie trzeba się opędzać przed latającymi pomiotami Chaosu'... No nic, pozostało rzucanie śnieżkami