Kayneth nie pierwszy raz widział już demona.Lecz od tego biła jakaś straszna demoniczna aura.Jego oczy wydały się inteligentniejsze od innych demonów."spokojnie walczyłeś z większymi, to tylko demon " pokrzepiał się w myślach. Szybkim ruchem wyjął miecz z pochwy miecz .Nie lubił zabijać ,jednak nienawidził demonów zabrały mu wszystko. Zaczął szarżować na demona.
-Grrrrrrrrrrr........... -usłyszał gardłowy dzwięk.
-Czy ty naprawdę myślisz że mnie przestraszysz?-szepnął sam do siebie
Znalazł się od demona jakieś półtora metra. Bestia wykonała zamach ręką. Stillwind odskoczył. Dwa błyskawiczne cięcia , jedno doszło celu ale zaledwie drasnęło kreaturę. Paladyn wbił miecz w ziemie wyszeptał dwa słowa po elficku. Miecz zajaśniał światłem. Demon zaczął się cofać. Blask się wzmógł. Potwór był nim oślepiony . Kayneth wskoczył na kark demona i wykonał pchniecie mieczem .
-spoczywaj- szepnął
-EGZORCYZM !- wrzasnął
Ciało bestii zmieniło się w popiół. Światło po chwili zgasło , paladyn chwycił pochodnie i ruszył poprzez kryptę
__________________ Serce uderza szybciej niż ostrze.Ale mego ostrza nie da się zatrzymać....
gg:1929017 |