Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2010, 02:24   #273
Aegon
 
Reputacja: 1 Aegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwuAegon jest godny podziwu
Vaelen powoli wracał do siebie. Oparzenia zagoiły się, a umysł elfa pracował już na normalnym poziomie. Potrzebował jeszcze tylko chwili odpoczynku… Widział, jak Dantlan i Miriam udają się do sąsiedniego pomieszczenia po rozwiązaniu zagadki jajek. Zastanawiał się, czy i kiedy tamta dwójka wróci. Nigdy nic nie było wiadomo – mogli nagle skoczyć sobie do gardeł.

Sytuacji nie poprawiał fakt, że Vanya została poważnie zraniona. Vaelen wiedział, że kobieta nie wytrzyma długo, ale też bał się za wcześnie użyć czarów. Jedna pomyłka i skutki mogły być katastrofalne. Wkrótce ujrzał Miriam wyłaniającą się zza przejścia. Jej spojrzenie nie niosło dobrych zamiarów. Gdy wiedźma wyciągnęła sztylet, nie było czasu na wstrzymywanie magii. To się mogło źle skończyć...

-Zostaw ją! – krzyknął elf – Nie masz prawa do jej energii! Odejdź!

W tym samym momencie uaktywnił sferę ochrony, która miała osłonić Vanyę i odepchnąć nieco Miriam. Następnie, zaczął się przemieszczać w kierunku elfki i wiedźmy, aby postarać się jakoś wyjść z tej sytuacji i, chociaż niezbyt mu się to podobało, w skrajnej sytuacji zabić. Kątem oka ocenił stan zdrowia elfki. Tu potrzeba było natychmiastowego leczenia. Za długo już zwlekał. W jego dłoni wezbrała energia lecznicza.
 
Aegon jest offline