Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2010, 23:48   #202
Ratkin
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Grzegorz z całej siły dusił upiora Breslauera. Obie, pobladłe dłonie z wszystek sił zaciskał w miejscu gdzie jego upiór powinien mieć szyję. Nie zważał na jego postękiwania, przerywające co i rusz psychodeliczny śmiech, jaki się z wydobywał z jego ust. Bez efektu. W zasadzie czuł się niczym mim uwięziony w iluzorycznym więzieniu.

Siostra była akurat tutaj najmniejszym problemem. Bo i co? Siostry nagiej nie widział? Kobiety nagiej nie widział, patrząc ogólniej? No dobra, siostra mogła Joli tylko pozazdrościć takiego ciała, ale nie zmieniało to faktu że widok ten jakoś mało ruszał Grześka. To znaczy ruszał, ale raczej do momentu kiedy widmo przestało wyglądać jak Jola. Reakcja organizmu była po prostu delikatnie opóźniona, a Grzesiek i tak ciągle miał przed oczami wizję nagusieńkiej jak ją Pan Bóg stworzył Kultystki.

Zasadniczym czynnikiem który, mówiąc dosadnie wkurwił Grześka do granic możliwości, był tak że nawet w jego własnym śnie erotyczny, a sądząc po reakcji jego organizmu za takowy można było go uznać, nie brał czynnego udziału w za przeproszeniem sednie tegoż snu.

Z siostrą, nie z siostrą… Człowiek by się zdziwił, co mu gdzieś w głowie siedzi. Grzesiek od kilku lat władał podstawami Sfery Umysłu i czyniona za jej pomocą psychoanaliza nie była mu obca. W takich chwilach, niczym sam Lovecraft, cieszył się że ludzie tak doskonale potrafili się sami oszukiwać, zapominać o niewygodnych dla nich rzeczach, nawet takich jak sny, czyli rzeczy od których trudno szukać czegoś bardziej osobistego…

Sprzedał w widmo Breslauera zamaszystego kopa, jednak bez widocznego rezultatu. Stary zwyrodnialec nic sobie z jego zabiegów nie robił i dalej parzył się z seksualną chimerą powstałą z twarzy jego siostry i boskiego ciała Joli J…

-Ty ciulu! –wrzeszczał.-Pedale! Downie! Chuju złamany! W moim śnie tylko ja mam prawo się pierdolić, choćby i z własną siostrą, kutafonie jeden! –wyrzucał z siebie kolejne obelgi, które zakapturzony zboczeniec kwitował kolejnymi postękiwaniami i salwami śmiechu…

***

-Tak Dagmaro, niewyobrażalny… -odpowiedział Grzesiek, w myślach wciąż wracając do widoku kształtnej, jędrnej piersi Ekstatyczki. –Breslauer miesza nam w głowach, to pewne.

Westchnął i spojrzał jej prosto w oczy, z mającym nieco rozluźnić sytuację uśmiechem dodał jeszcze – W mojej głowie pewnie natknął się na taką sieczkę że aż mu współczuję…

Grzesiek już miał zacząć grozić mu że jeśli nie zostawi jego seksualnej fantazji w spokoju, to on sam, w ramach protestu go po prostu...

Dzięki Bogu, w tym momencie ktoś wyrwał go ze snu, brutalnie, acz skutecznie...

***

-Ja za to odczuwam głęboką potrzebę natury fizjologicznej. – wszedł w słowo Lucjanowi Grzegorz. –W zasadzie to dwie. Pierwsza, ta fizjologiczna, jest taka że chcę urwać temu Breslauerowie łeb i za przeproszeniem pana starszego i koleżanek, oddać ciepły mocz na niego. Jesteśmy gdzieś. Nie precyzuję może gdzie, ale tak głęboko, że niedługo zobaczymy przełyk a może i migdałki! Nie mamy czasu, nie mamy wyjścia nawet z stąd, gdybyśmy postanowili zostawić Magdę na pastwę tego… wierzcie mi, wiem co mówię, zwyrodnialca!

Grzesiek wziął oddech. -Tymczasem, stoimy tutaj jak banda ciuli, jedna śpi na stojąco, ja mam wizje erotyczne, a ten tutaj najpierw rozbija się po bożnicach i gada z hałatami jakimiś, a teraz kiwa mądrze głową i daje wypowiadać się… psu! Na Boga, kończą mi się leki, niech ten pies się zamknie bo nie mogę ocenić czy już zwariowałem do końca czy jeszcze tylko trochę?! –odwrócił się w stronę ich rozmówcy.

–Krótko. O co chodzi? Konkretnie panie starszy.
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel

Ostatnio edytowane przez Ratkin : 09-01-2010 o 23:51.
Ratkin jest offline