Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2010, 16:26   #11
andramil
 
andramil's Avatar
 
Reputacja: 1 andramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłość
Lodowe łoże otwarło się uwalniając chłodne opary. Mężczyzna młodego wieku o wyraźnych azjatyckich rysach zamrugał oczami. Obudził się? To już? No dobra jak mus to mus. Usiadł na swym "posłaniu" i rozejrzał się dookoła. I jego wzrok padł na obraz pewnej półnagiej osoby. Obraz... mrożący krew w żyłach.

Naprzeciw niemu siedziała pewna persona. Również jak Shiro ledwie co obudziła się długim śnie zimowym. Niewielka koszulka opinała się na bogato umięśnionej klatce piersiowej. J.D. może i wyglądał ponętnie ale dla płci przeciwnej. Japończyk szybko zamknął oczy myśląc ze to zły sen. Gdy je otworzył Jerremi nadal tam był. Do tego oblizywał wargi lubieżnie. Mało co jest wstanie przestraszyć żołnierza armii Stanów do tego japońskiego pochodzenia z japońskimi tradycjami jednak przerażenie odbiło swe ślady na twarzy żółtka. Już miał zamiar uciekać gdy zobaczył prawdziwy cel tych zalotów wstający komorę obok. Odetchnął głęboko i również wstał.

Ubierał się szybko. Spodnie, buty, czarna koszulka z wizerunkiem jakiegoś starego zespołu ledwo zdobyta i przemycona przez jego dziewczynę. W swych rzeczach szukał jeszcze czegoś. Małe czerwone urządzenie z czarnymi niewielkimi słuchawkami zaczęło szybko obracać się w jego dłoni. Z niecierpliwością założył głośniczki i nacisnął przycisk "play". Opcja "random" jak zwykle go nie zawiodła. Przez kabelki popłynęła jego dobra stara muzyka.
Cięższe uderzenie gitary i piękny głos. Od razu w lepszym nastoju ruszył na nudne śniadanie.

Apel zapowiadał się dość zwykle i nudnawo. Jak cała ta rutyna wkoło. jednak wpierw wypowiedź Polaka potem Desmonda urozmaiciła tą nudna pogawędkę. "Jeden w gorącej wodzie kąpany... drugi wraz z nim... ciekawie się zapowiada." myśli Cherrego szybko zostały wyparte przez jeną z nich "Zapalić!". Dym i zdeptany niedopałek i nowego dowódcy wcale nie działał uspokajająco. "Niech to się szybko skończy... nie zadawajcie więcej pytań" - modlił się w duchu cały czas milcząc.
 
__________________
Why so serious, Son?
andramil jest offline