Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2010, 18:49   #21
Lhianann
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Briefing jak briefing
Wszystko i tak wyjdzie w praniu.
Totalne olanie tych bardziej do rzeczy pytań.
Norma, według dowódców żołnierz nie ma myśleć, tylko bezwarunkowo wypełniać rozkazy.
I najlepiej jeszcze samemu wykopać sobie grób zanim wyruszy na akcje by zminimalizować koszta.
Zmierzyła długim spojrzeniem drugiego snajpera.
Aara, tak chłopiec od Dragunova. Czyli średnio opancerzone cele ludzkie są jego.
Reszta składała się najwyraźniej z gruntów i OBC-eków.
Medyków i mechaników dwójka. Czyli im trzeba będzie pilnować tyłków, bo jak coś się zjebie, to od tej czwórki ludzi może tak naprawdę zależeć być albo nie być całej reszty. Taka jest brutalna ale najszersza prawda.
Wyciągnęła z otulin swoją zabawkę, jej ideał faceta.
Matowa powierzchnia metalu nie odbijała światła, Raine z uśmiechem przeciągnęła dłonią po gładkich powierzchniach broni. Rutynowo przejrzała jak chodzi zamek, czy nic nie stało się z oprzyrządowaniem celowniczym. Trzy rodzaje pocisków BMG. Nie spodziewała się by ktokolwiek prócz niej używał broni chodzącej na ten kaliber, ale kto wie.
Najpierw najważniejsza bron, potem reszta ekwipunku. Wszystko na miejscu tak jak być powinno.
Teraz tylko pozostało przebrać się w torii nieregulaminowy, ale wywalczony sort mundurowy. Przyzwyczajenie wpojone od urodzenia. Strój dający osłonę na całe ciało, jednoczęściowy, nie dający możliwości by zabójczy chłód zbyt łatwo wślizgnął się pod niego.
Teoretycznie cienki materiał będący idealnym izolatorem. Zarówno dla ciepła jak i dla zimna.
Po pewnych bojach w końcu udało jej się wywalczyć noszenia takiego a nie innego munduru. Nawet w jej aktach było o tym wspomniane. Z tego co wiedziała jej sprawa była swego rodzaju precedensem, umożliwiała ludziom pochodzącym z planet o innych warunkach temperaturowych nosić stroje pozwalające na właściwy proces aklimatyzacji. Już teraz czuła, że się zaczyna pocić, mimo, że na statku panowała umiarkowana temperatura.
Jej kombinezon był utrzymany w przepisowych barwach – oliwkowo- czarno- szare moro, nosił naszywki i tym podobne.
Ale był tylko jej.

Szybko wzięła zimny prysznic, wytarła się i mając głęboko w poważaniu, czy ktoś na nią patrzy czy nie zaczęła się ubierać.



Po chwili była gotowa, włożyła pancerz, jeszcze raz dla pewności sprawdziła ekwipunek, włożyła końcówkę przewodu krystalicznego do ucha i zaczęła słuchać.
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline