To może w ramach tłumaczenia się czy może raczej wyjaśnienia, dlaczego pisałem w tym temacie, a nie pisałem w temacie rekrutacyjnym. Nie traktuj poniższego proszę jako przytyk personalny; są to po prostu moje przemyślenia...
Po pierwsze i chyba najważniejsze. Post rekrutacyjny, jest bardzo dobry pod względem pisarskim i, przynajmniej w mojej opinii, beznadziejny pod względem wprowadzenia do gry. Nie daje, albo ja nie widzę (co też jest opcją) żadnych wskazówek co do tego gdzie, jak, o co i po co - będzie (czy przynajmniej zacznie się) sesja. Oprócz enigmatycznego "być kim chcecie i mieszkać gdzie chcecie" nie daje żadnych wskazówek co do tego jakiej klasy mają to być postacie. A jestem zdecydowanym przeciwnikiem wprowadzeń z cyklu: "Twoja postać nagle i niespodziewanie postanowiła rzucić całym dotychczasowym życiem, z rokersa przerobić się na pana profesora; zostawić ukochanego HD i wyjechać do Europy archeologicznie grzebać w piasku, tylko dlatego, że masz w sobie krew Aresa"... bo coś takiego wywala koncept postaci przez okno. Po prostu nie wiem gdzie mam skończyć historię. Jeżeli mam tworzyć jakieś artefakty (czyli być w ich posiadaniu) to raczej muszę być świadomy tego, że mam w swoich żyłach "boską" krew - znów - czy obojętne jest czy to akceptuję i coś staram się z tym zrobić/wykorzystać czy akceptuję, ale nie korzystam, czy odrzucam wmawiając sobie urojenia i inne takie? Moim zdaniem to ma duży wpływa na kreację postaci, a tej informacji tam (w rekrutacji) nie widzę...
Po drugie - dla mnie osobiście ważne jest z kim gram. I zawsze zastanawiam się nad sesją w której GM mówi: "wolno to i tamto", a potencjalni gracze wyskakują z: "a ja chcę owo". Skoro w rekrutacji napisano 8 panteonów; to dla mnie zastanawianie się nad Atlantydami jest co najmniej bezcelowe... Nie lubię jak po dwu postach sesji okazuje się, że zmieniane są zasady bo cokolwiek się komukolwiek uwidziało...
Po trzecie - termin rekrutacji jest do 28/02/2010, a mamy 14/10/2010... Nadgorliwość gorsza od...
Pozdrowienia, A |