Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2010, 02:40   #32
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Czas pozostały do lądowania na XV 418 : 3 h 12 min

Sierżant siedział przy obszernym stole zatracony do reszty w papierach. Mapa kompleksu, cała misja musiała być dokładnie zaplanowana. Ciągle nie rozumiał, na co terroryści z RWI mieliby atakować, akurat średnio prosperującą kolonie górniczą. Coś wyraźnie było nie tak. Pamiętał zebranie rady nadzorczej, coś bardzo wyraźnie poszło nie tak. Przedstawiciele Wayland Yutani byli bardzo spięci i nalegali o jak najszybsze i niezwłoczne wysłanie jednostki marines i to liczniejszej niż przewiduje regulamin. Musieli nieźle dać w łapę tym na górze skoro zgodzili się na taką szopkę. Ale co najbardziej zdziwiło Maxa była fakt, że bardziej bali się o swoje dane niż o życie własnych pracowników, wciąż powtarzali tylko o tych dokumentach i danych z badań. Twierdzili, że prowadzono tam badania nad jakimś nowym supertajnym paliwem jeszcze łatwiejszym do pozyskania i bardziej wydajnym. Jeżeli więc o to chodziło, to czemu byli aż tak podenerwowani?
Taylor wyraźnie przejrzał mapę. Trzy bloki, A, B i C. C był oddalony o 2 km od pozostałych dwóch, połączony jedynie podziemnym tunelem, w którym znajdowała się kolejka. W nim znajdowały się główne Blok A największy zajmował jakieś 2 km^2, zawierał części sypialną, jadalną, transportową, wydobywczą i biuro łączności. Blok B w całości był blokiem laboratoryjnym, znajdywały się tam same pomieszczenia doświadczalne i naukowe. Obok stała wież łącznościowa. To ona odpowiadała za kontakt z całym światem. W Bloku A znajdowało się także zejdziesz do podziemnych szybów kopalnianych. Te nie przedstawiały sobą niczego ciekawego.
Odłożył plik papierów z powrotem i zapalił papierosa. Zaciągnął się z przyjemnością dymem i dopił kawę, wstał i podszedł do monitoringu. Zamarł z niedowierzaniem. Tylko grupka ludzi pracowała, reszta obijała się przy grze w karty. Zły i rozłoszczony olewaniem rozkazów chwycił swoją marynarkę i wyszedł.

Logan szybkim krokiem wszedł do szatni gdzie odbywał się właśnie turniej karciany. Rzucił szybko do grających kilka słów.
- Sierżant wraca.
Po czym szybko wyszedł. Cały Logan, nikt nigdy chyba nie zrozumie na czym polegała zasada jego działania. W każdym razie był swój. Fliper poderwał się jak oparzony.
- Noż sukinsyn ! Nie da pograć, dzięki Logan!
W biegu złapał swój karabin i wybiegł do hangaru poszukać jakiegoś bardziej przekonywującego zajęcia. Po chwili w Sali pojawił się sierżant z miną wkurzonego buldoga spojrzał na wszystkich, którzy w szybkim czasie udali się w swoim kierunku.
- Logan!
Zawołał Taylor. Sztuczny człowiek po chwili zjawił się przy boku sierżanta.
- Słucham.
- Przygotuj mi jeden ładownik.
- Tak jest.

Po chwili android uruchomił wielki żółty ładownik przypominający bota z wielu starych filmów s-f. Rozruszał go powoli i oddał sierżantowi. Ten podszedł ładownikiem do jednostki UD-4 która miała opóźnienia ze względu na lenistwo co niektórych.
- Meryl może ci pomóc?
Dziewczyna z uśmiechem na twarzy wskazała kapitanowi kilka rakiet naziemnych stojących nieopodal.
- Jakby sierżant mógł je zapakować.
- Okey.

Bez słowa rozpoczął załadunek. Musiał pracować, mieć punkt skupienia, wtedy lepiej się mu myślało. Jego myśli błądziły dookoła tego co się wydarzyło. Najpierw jego nagły awans, potem misja od Wayland Inc. A teraz ta jednostka składająca się z kilku leni i kilku porządnych ludzi.

Czas pozostały do lądowania na XV 418 : 1 h 3 min

Po wykonanej pracy wszyscy, po krótkiej przerwie znowu zebrali się w tym samym miejscu. Taylor opisał dokładnie przebieg misji.
- Dzielicie się na dwa teamy. Grupa Alpha ruszy ze mną i wyląduje od zachodu, tam też wysiądzie i ruszy na zwiad w Bloku A. Ale zanim to się stanie grupa Betha zrobi zwiad nad całym kompleksem, może dostrzeże coś ciekawego. Poleci z wami Logan i przekaże dokładne polecenia po wylądowaniu, gdyby sytuacja nas zaskoczyła. Waszym zadaniem jest przeczesanie laboratorium i poszukiwanie danych. My natomiast zajmiemy się zdobyciem informacji na temat tego co się tam wydarzyło. Dzielimy się w prosty sposób.

Grupa Alpha
Pod przywództwem kaprala Flippera.
Ghost
Terry O'neal
Jeremy Douglas
Zack Tupiku
Max Wilanowski
Venom
Bee
John Kelleris
Cherry
Flipper
Alexander Kirislev

Grupa Betha
Pod przywództwem kaprala Emi Natajeva.
Red
Clara Sharnovyc
Raine Corvax
Trinity Wedlees
Shadow
Robert Clearwater
Den
Emi Natajev
Drake Streme

Piloci zostają na pokładach statków. Jak tylko jednostki APC opuszczą pokład usuwacie się do bloku C i tam czekacie na wieści. Macie tam akurat dwa pasy załadunkowe, raczej nie używane więc nie będzie problemu. Jeżeli coś jest nie tak dajecie mi znać i czekacie na odpowiedź. Jeżeli zostaniecie odcięci od reszty bronicie się i oczekujecie na ratunek. Nie zgrywacie bohaterów, nie zostawiamy swoich na polu walki, jasne? Jeżeli kto kolwiek spróbuje ucieczki lub zostawi swoich w potrzebie uznam to za dezercje
najwyższego stopnia i jeśli nie zabije to stawie przed sądem wojennym jasne? Jeżeli jest choć cień szans, że któryś z naszych żyje należy je wykorzystać.
Spojrzał na nich. W końcu poważni, spokojni. Prawdziwi żołnierze, wiedzą że mogą nie wrócić, tak to już jest w tym fachu. W głębi duszy cieszył się, że nie są to jacyś świeży, tylko naprawdę żołnierze z przejściami. Spojrzał zwłaszcza na Bee i Corvax. Te dwie były nie bezpieczne nie tylko dla wroga, ale też i dla swoich. Musiał je pilnować, były bardzo dobrymi marines jednak brakowało im czegoś więcej niż ogłady.
- Dobra panny! Pakować dupska do APC z załadunkiem. Za 20 minut startujemy!

Każdy zajął własne miejsce. Odbyły się kontrole sprzętów i tym podobnych. Odbiór kamer, czytniki tętna, sygnał radiowy służący do odnalezienia łatwo pozycji swoich gdyby zostali odcięci. Obydwie jednostki APC wjechały do UD-4 i zostały zabezpieczone przed zsunięciem się. Nastały chwile ciszy i skupienia. Nagle w głośnikach rozbrzmiał głos Meryl O’neal.
- Zwolnienie śluzy za 10 … 9 … 8 …
Indianin spojrzał w twarz Raine i wyszeptał cicho.
- Wszyscy tam zginiemy… nikt nie wróci.
4 .. 3 … 2 … start.
Rzuciło nimi. Uczucie jak w spadającej windzie. Żołądek podchodzi ci do serca, a ty nie wiesz co począć. Po chwili UD-4 Teamu Betha był już w przestworzach. Po odczekaniu 20 sekund to samo stało się z krążownikiem Teamu Alpha.

Misja się zaczęła.



Czas pozostały do lądowania na XV 418 : 0 h 0 min
 

Ostatnio edytowane przez Tasselhof : 26-01-2010 o 20:14.
Tasselhof jest offline