Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2010, 10:01   #203
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Kruki i wrony pojawiły się znikąd. Zaczęły krążyć wokół magów, a ich skrzeczenie było coraz głośniejsze. Starszy człowiek zdawał się jednak tego nie zauważać. Przechodnie zresztą też nie. Co jakiś czas wprawdzie wścibscy spacerowicze zapuszczali żurawia do ogrodu Stillerów, jednakże starszy pan wybrał na rozmowę ustronne, osłonięte miejsce, a mianowicie starą, porośniętą bujną różą altanę. Ruchem ręki zaprosił wszystkich aby spoczęli wygodnie na miękkich poduszkach. Magowie tymczasem zarzucili go gradem niezbyt grzecznych pytań. Starszy człowiek na chwilę przymknął zmęczone oczy. A gdy je otworzył wszystkim wydało się, że są teraz o niebo ciemniejsze i pochmurniejesze. Swoim nieprzeniknionym wzrokiem świdrował Adriana.

- Nie pouczaj mnie młody człowieku. – Nie był to jednak głos zmęczonego, zrozpaczonego starca. Było w nim tyle siły i butności i było coś jeszcze, ale nikt nie miał zamiaru analizować tego. – To Bóg się ode mnie odwrócił. Nie ja od Niego. Nie potrzebuję tu, pożal-się-boże, rabinów, którzy nie wiedzą co to cierpienie. Ja chcę się modlić, ale drzwi bożnicy zamykają się przede mną. To On je zamyka. – Starzec znów zamknął oczy.

Stiller wziął głęboki oddech.
- Młoda damo. – Zwrócił się do Dagmary, ale tym razem już łagodnie. – Czy ty się ze mną targujesz??

- Panie Stiller!! – Po ogrodzie rozszedł się kobiecy głos. – Panie Stiller!!

Starszy mężczyzna zaczął rozglądać się po ogrodzie. Z jego twarzy znikła buta.

- Jeśli chcecie jeszcze rozmawiać, to chodźcie za mną. – Sam wyszedł z altany. Szybko skierował się w przeciwną stronę niż dochodził głos. Obszedł dom dookoła i wszedł wejściem dla służby. Przez nikogo nie niepokojony udał się do wielkiej biblioteki. Nawet zbiory Fundacji Porządku Hermesa bledły przy tym co stary Stiller miał w u siebie.

- Rozgośćcie się. – Wskazał na gustowne fotele a’la Ludwik XV.

Lucjan wszedł do biblioteki trochę nieśmiało, ale gospodarz domu go nie wyrzucił. Zrazu zaczął przeglądać, a właściwie przyglądać się książką w bibliotece. Przy jednej się nawet zatrzymał. Długo ją obwąchiwał, przekręciwszy głowę to w prawo, to w lewo.

- Adrianie!! – Szturchnął zimnym nosem dłoń maga. – Popatrz.

"Kulte" - widniało na skórzanej oprawie książki.

Skrzyk wziął do rąk opasłe tomiszcze i zaczął przeglądać zawartość, ale strony były... puste, choć księga wibrowała magyą i zdawała się żyć i wić w dłoniach maga..

- Moja rodzina od wielu pokoleń prowadziła badania i wszystko, do czego doszli zawarte jest w tej księdze. – To nasza cała wiedza. To nasza chluba. To nasza spuścizna. To chcemy zostawić potomnym.

Jola jakby straciła zainteresowanie słowami Stillera. Ziewnęła i wymknęła się na zewnątrz. Od dłuższego czasu jej uwagę przykuwały ptaszyska. Ze swoją bronią na upiory – pilniczkiem, z wyrazem zacięcia na twarzy ruszyła na wrogów. A upiorni agenci Breslauera odpowiedzieli na jej wyzwanie. Zrazu kilka zaczęło kręcić się wokół Kultystki, pikując co jakiś czas w dół, ale dzielna artystka opierała te ataki. Udało jej się nawet kilka powalić. Ale z każdą sekundą przybywało podniebnych wojowników.



A Jola słabła. Zadawane przez koszmarne, czarne bestie rany dawały jej się we znaki. W końcu jeden wytrącił jej z ręki broń i powalił na ziemię. Cała chmara rzuciła się na bezbronną już Kultystkę dziobiąc i drapiąc ją bezlitośnie. Jej ostatni krzyk przebił się przez grube ściany biblioteki. W końcu gdy przestała się ruszać, ptaszyska poderwały jej ciało ku górze i odleciały do swojej siedziby.
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny
Efcia jest offline