Dziewczyna przedzierała się konno jednak po chwili zeskoczyła z wierzchowca, którym ciężko było manewrować między drzewami bez wodzy. Od strony obozowiska dochodził zgiełk walki. W zamieszaniu dało się słychać mniej lub bardziej wyraźne okrzyki walczących przemieszane ze szczękiem broni. Gdy postąpiła jeszcze kilkanaście kroków usłyszała kolejne odgłosy walki, tym razem jednak bliżej niż sięgało obozowisko.
- "Trzymajcie go mocno!"
- "Czekamy już tylko na sygnał do ataku. Bądźcie gotowi!" zabrzmiał nieopodal znajomy głos zwiadowcy.
Elisa bezgłośnie postąpiła jeszcze kilka kroków do przodu.
- Tristis - rzuciła szybko do ciemnej sylwetki majaczącej przed nią w bladej poświacie księżyca.
__________________ "You have to climb the statue of the demon to be closer to God." |