Pytanie do MG:
- A cóż takiego znajduje się w składziku otwartym przez krasnale?
Mam na myśli broń, tarcze i te pe, może jakieś butle z oliwą, naftą, alkoholem?
Myślę, że brodacze nie będą narzekać na "pożyczenie" sobie czegoś stamtąd...
Pytanie do BG:
- A może by tak nie blokować okien, tylko drzwi - jeśli zombiaki będą przełazić przez okna, to będzie można je posiekać, zanim one znajdą się w środku Można otworzyć tylko jedno okno i siekać jednego na raz.
W ostateczności można zablokować okna (o ile będzie czym) i otworzyć drzwi. Wpuszczamy jednego, zamykamy (siłą), ciachu ciachu, otwieramy i wpuszczamy następnego. Tylko trzeba będzie wymyślić dobry bajer, żeby nieżywi grzecznie czekali w kolejce
I tu pytanie do MG:
- Jakie duże te okna - małe i wąskie (tak, tak...), czy wielkie na pół ściany (nieee...)
Yhh...
No i pomysł z ostatniej chwili - a może by tak wpuścić zombiaki do środka (byle wszystkie), uciec przez okna, a jak paskudy będą wewnątrz wrzucić do środka jedną szyszkę, tj. granat, tj. ogień azeriański? Mała przestrzeń powinna pomóc rozerwać trochę tych sztywniaków (
). Jeśli po tym dużo będzie się w środku ruszało, to poprawić kolejną szyszunią i dobić ew. resztki. Z kolei ściany z bali powinny ochronić wszystkich na zewnątrz przed odłamkami/wybuchem.
Problem w tym, że brzydale muszą wleźć wszystkie (lub w zdecydowanej więszości), co sprawia, że przynęta (jedna lub kilka) będzie miała spory problem z wydostaniem się we w miarę dobrej kondycji. Chociaż...
Kolejne pytanie do MG:
- Czy drzwi do składziku można zaryglować od wewnątrz?
- Jak grube/wytrzymałe są te drzwi?
Jak tylko MG odpowie, to, cytując postać z pewnego serialu: Mam pomysła!