Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2010, 13:20   #110
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Skoro rozpętałem małą burzę pomysłem z magazynkiem, to dodam tylko, że przecież nie wszyscy muszą tam się schować. Wystarczy, żeby dwóch-trzech przyzwoitych rębajłów powstrzymało przez chwilę wciskające się do świetlicy zombiaki (np. za pomocą solidnej ławy/stołu trzymanego przed sobą niczym pawęż), a po chwili ( na trzy...cztery...) przynęta wycofuje się do magazynku, zamykając za sobą drzwi (jeśli otwierają się do środka izby, to można przymocować do klamki/uchwytu kawałek liny lub paska i pociągnąć) i zastawia dodatkowo wejście meblem (pełniącym, jak wspomniałem, rolę tarczy). Ci, co wcześniej się z świetlicy ewakuowali wrzucają do środka 1-2 granaty i czekamy na BUM. Pozostaje mieć nadzieję, że podwójna zasłona z drzwi i ławy wytrzyma eksplozję.

Dodatkową zaletą blokowania niedużego pomieszczenia za pomocą stołu, czy inszych mebli jest utrudniona możliwość wtargnięcia do środka przez wraże martwiaki. Takie Termopile, heh.
Minusem jest brak możliwości wydostania się stamtąd, jeśli zombiaki jakimś cudem przeżyją wybuchy w ilościach większych niż kilka sztuk. Wtedy należy mieć nadzieję na posiłki z kopalni i tych, co opuszczą świetlicę przed wrzuceniem granatów.

PS: Właściwie to miałem wcześniej zaproponować, żeby to Siggi został w środku. W końcu do spory kawał apetycznego mięska dla zombiaków. Jednakże po namyśle i nieskrywanej radości z chęci wystąpienia również innych BG w roli przynęty, zamierzam skorzystać z tak wielkodusznej propozycji. W końcu nie chcielibyście, żeby to Siggiemu przypadła cała chwała lokalnego bohatera, co nie?

EDIT: A co do pokiereszowania ścian - w końcu MG stwierdził, że to praktyczny ludek
Co do Fay - Stary Świat bywa okrutny... To i tak lepiej, niż być wszamanym przez wraże monstra . Może nawet to Fay będzie się "narzucać" - w końcu tylu krzepkich chłopów dookoła...

EDIT2: Tak sobie jeszcze przypomniałem (ja - Gob1in, nie Siggi), że przecież zombiaki jakby przygłupawe są. Powinny nabrać się na najprostsze sztuczki. Problem będzie, jak ich stwórca (nekromanta) będzie gdzieś w pobliżu (np. na drzewie ) siedział i sterował paskudami... Żywię również nadzieję, że w swej głupocie (i fakcie, że jest ulewa) łobuzy nie wpadną na pomysł, by spalić budynek i przynętę w środku.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...

Ostatnio edytowane przez Gob1in : 26-01-2010 o 13:29.
Gob1in jest offline