Kilka anegdot łączonych z królem Stefanem Batorym.
Przymówka Samuel Zborowski (jeden z wpływowych magnatów w XVI wieku) chcąc przymówić królowi Batoremu do niego przyszedłszy rzekł: Allium hic sordet, serenissime (Czosnek tu śmierdzi najjaśniejszy panie) a król mu odpowiedział: Ego oleo milites, tu quo meretrices ( Ja cuchnę żołnierzem, ty zaś rozpustnikiem)
Batory podróżował z polskimi "żołądkami"
Dawnymi czasy, kiedy królowie podróżowali wielu ludzi i wiele zwierząt towarzyszyło im w drodze. Jedna z opowieści wydaje się prawie niemożliwa. We wrześniu 1576 r., gdy król Polski, Stefan Batory zatrzymał się na nocleg w pruskim mieście Marienwether (dziś Kwidzyń) w czasie jednej jedynej kolacji spożyto tam między innymi: 28 wołów, 92 barany, 5 kóp kur, 3 kopy gęsi, 3 tony soli, 10 ton słoniny, tonę masła, półtora wozu mąki, 18 wozów owsa, 8 beczek wina węgierskiego oraz 10 beczek piwa. Albo dworzanie Batorego mieli przepastne żołądki albo polskie fury musiały być wielkieeeeeee!!! Pojedynek Batorego z Iwanem Groźnym
O królu Stefanie Batorym krążyła anegdota stworzona zapewne przez szlacheckich zwolenników wolnej elekcji. Gdy rozpetała się wojna o Inflanty, która pociągnęła za sobą rozlew krwi, król Polski miał zaproponować carowi, by nie skazywali swych żołnierzy na śmierć, lecz spór roztrzygneli w pojedynku.
Iwan Groźny, który nie bardzo wierzył w swą sprawność szermierczą, nie przyjął wyzwania, zasłaniając się tym, że nie są sobie równi. On car jest panem dziedzicznym, podczas gdy Batory tylko królem elekcyjnym Na to Batory miał zareplikować: - Przecież ja zacniejszy jestem, bo mnie cnota, a nie żywot kobiety królem uczyniła. Po czym poznać najbardziej księdza szlachcica
Król Stefan chcąc dac jednemu plebejuszowi kanionię krakowską, a słysząc że to się nie godzi, bo tylko szlachcicowi można taki urząd dać (wg. statutu piotrkowskiego 1496r. nieszlachta traciła dostęp do wyższych godności duchownych - kanonie i biskupstwa). Zapytał po czym najbardziej mozna poznać księdza szlachcica. Powiedziano mu, że ut plurimum (że zazwyczaj) tak jest, który szlachcic ma nazwisku ostatnią sylabę -ski / -śki lub -cki.
Król jadąc przez pewną wieś słyszy jak dziewka wołała świnię: "Maluśki, maluśki!" Król pyta którego to franta woła dziewka, aż mu powiedziano, że porcellum allicit (prosię przywołuje). Na to król: Przeto prosię może być kanonikiem krakowskim, ponieważ ma -ski. |