Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2010, 21:17   #469
obce
 
obce's Avatar
 
Reputacja: 1 obce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputację
Po pierwsze, chciałabym podziękować Wam wszystkim za wspólną grę.

Tobie, Eleanor, za entuzjazm, zaangażowanie i pilnowanie, żebyśmy dotrzymywali terminów, a reszcie za świetne postacie, które naprawdę lubię (od Erytrei, która mnie urzekła, przez młodego Eliota, twardego Ragnara, małomównego Falkona, wyalienowanego Luriena, także frymuśnego Broga) i których naprawdę będzie mi brakowało.

Pisanie z wami sprawiło mi wiele przyjemności, ale ostatnio coraz więcej rzeczy zaczęło mnie uwierać, coraz bardziej dławić. Nie jest to kwestia tego, czy Eleanor sprawdziła się jako MG, czy nie – nasze oczekiwania są po prostu za bardzo odmienne, tak samo jak sprawy, na które chcemy kłaść w opowieści nacisk. Długo się wahałam i podchodziłam do tego jak do zgniłego jajka. Jak to baba. Potem postanowiłam przez chwilę być mężczyzną i podjąć decyzję raz a dobrze.

Dlatego zdecydowałam się „wycofać” Araię i zagrać nią na innych warunkach, kontynuować jej opowieść w innej konwencji, w innej narracji, z innymi celami niż dotarcie do ifryta. Nie pisałam o tym wcześniej, bo chciałam, by Eleanor wiedziała pierwsza. Teraz, kiedy porozmawiałam z nią i – tak jak potrafiłam najlepiej - wyjaśniłam jej powody tej decyzji i napisałam posta, mogę to powiedzieć już „oficjalnie”.

Dziękuję, że wytrzymaliście ze mną wszyscy tak długo.
 
__________________
"[...] specjalizował się w zaprzepaszczonych sprawach. Najpierw zaprzepaścić coś, a potem uganiać się za tym jak wariat."

Ostatnio edytowane przez obce : 04-02-2010 o 21:19.
obce jest offline