WERNON
Młodzieniec odprowadził wzrokiem wychodzące postacie nieznacznie odwracając głowę w ich kierunku. Gdy drzwi zatrzasnęły się za nimi odwrócił się powoli w kierunku swej nowej kompani. Ciekawym co dalej będzie, czy tak siedzieć w milczeniu będziemy? Bardzo szybko na jego pytanie odpowiedział długowłosy blondyn, przedstawiając się. Wernon wzdrygnął się wyrwany z zadumy, po czym powoli podał dłoń człowiekowi odwzajemniając uścisk. -Miło mi poznać Pana
Spojrzał ponownie na osoby zgromadzone w pomieszczeniu.
-Jestem Wernon Trop- rzekł te słowa uśmiechając się lekko, po czym pochylił się nieznacznie do przodu wykonując tym samym lekki skłon w ich kierunku.
-Mam nadzieję, iż nasza współpraca przyniesie nam tylko same korzyści nie przysparzając żadnych kłopotów-mówiąc te słowa usta jego prawie się nie poruszyły, a wzrok bacznie śledził najmniejszy ruch nieznajomych, by zatrzymać się na Kurcie, który właśnie wkładał do ust kolejną porcję strawy."Pewnie dobre, dawno nic treściwego i zarazem smakowitego nie jadłem". Sięgnął po widelec leżący przed nim. Chwilę namyślając się -Którego by tu specjału skosztować?O może ten będzie smaczny"nabił na widelec nieduży kawałek mięsa i z wyraźnym zadowoleniem zaczął go przeżuwać. |