Miałem sen. Miałem sen, że gotuję idealnie równe parówki we wspólnym rondelku. Miałem sen, że nie robiło im różnicy, czy są wieprzowe, czy drobiowe. Pochodziły przecież od tej samej firmy garmażeryjnej i przyświecał im jeden cel - wolność. Miałem sen, że parówki ramię w ramię podnoszą bunt przeciwko mnie i żądają wprowadzenia demokratycznych zmian, co było dość dziwne i w pewnym stopniu niepokojące.
Obudziwszy się głodny wstałem i następnie udałem się do lodówki by stwierdzić, że moje parówki zostały zjedzone. Zły i głodny pomyślałem sobie: nie może tak być, że jedyna sesja na lastinn w jakiej jeszcze nie uczestniczę nie daje znaku życia. Zajrzałem do komentarzy i nie znalazłem nic o tym, że kończymy, czy zawieszamy grę. Proponuję zatem ustalić fakty i dostosować się. Niech te zniknięte parówki jeszcze bardziej zewrą nasze szeregi i weźmy się do pisania, albo co! |