Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2010, 23:08   #476
Judeau
 
Judeau's Avatar
 
Reputacja: 1 Judeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znany
Ja natomiast nie wahałem się czy odpisywać, choć do tego momentu chciałem siedzieć cicho, bo wiem jakie to zakończenie dla ciebie ciężkie.

Przede wszystkim to nie znudziła nam się zabawa, tylko byliśmy nie usatysfakcjonowani. Może napisze tylko za siebie - sesja nie spełniła moich oczekiwań, ergo: pisanie nie sprawiało mi przyjemności, wręcz przeciwnie. Nie będę w to wnikał, bo już ci z grubsza powiedziałem jakie miałem powody (zresztą dałaś mi satysfakcje potwierdzenia ostatnim postem jednego z ważniejszych z nich) i nie czuje potrzeby wyciągania ich publicznie. Zarówno gracze jak i MG mają prawo zakończyć udział w sesji jeśli coś się nie układa, bo to normalne ryzyko. Zawsze kiedy zdarzało się to mi w przeszłości, dokonywało się to w atmosferze obopólnego zrozumienia, jeśli wogóle kończący miał dość klasy, żeby po prostu nie zniknąć.

Osobą odpowiedzialną za prowadzenie i radzenie sobie z problemami jest Mistrz Gry i w pbfach musi być przygotowany na odejście graczy – ot, mogliśmy umrzeć. Jeśli nie potrafisz prowadzić sesji bez Arai/obce czy po prostu strzeliłaś focha, bo nam się nie podobało i wszyscy musieli za to zapłacić - nie zwalaj na nas winy. To TY skończyłaś sesję, nie my.
Jak już obce mówiła, myśmy załatwili to porządnie, tak jak powinno się załatwiać takie rzeczy. Nie czuje się nawet w najmniejszym stopniu winny.
Jakbyś NAPRAWDE potrzebowała naszych postaci i chciała to rozwiązać, to myślę, że z naszej strony mogłaś liczyć na daleko idącą współpracę... ale ty wolałaś się uśmiechać i próbować wywołać poczucie winy.

Skoro już ciągle nawijam o winie: nie jest twoją, że nie umiałaś nas wciągnąć w swoją opowieść i nie jest naszą, ze nam ona nie przypadła do gustu. Natomiast –jest- twoją winą jak się zachowałaś potem. I mogę to jeszcze zrozumieć - ot, ty się wyżyłaś, dla nas to w zasadzie mało istotne...
Ale mieć czelność zwalać to na nas? W końcu przegięłaś pałę, że pękła. Pożałowałem właśnie że przyniosłem swoją kukiełkę do twojej piaskownicy.

Peace.
Ale nie za wszelką cenę.
 
__________________
"To bez znaczenia, czy wygrasz, czy przegrasz, tak długo jak będzie to WYGLĄDAŁO naprawde fajnie"- Kpt. Scundrel. OotS
Judeau jest offline