Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2010, 17:39   #3
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
"Jak to się mogło stać??" halfling przeklinał własną głupotę która doprowadziła do chwili obecnej. " A mogłem opalać się w Estalijśkim słońcu...albo ucztować wśród rycerzy z Bretonii... a tu niewolnicza kopalnia psia mać, nie pożyję dłużej niż tydzień... umrę przez te kajdany..."

Mimo że Tupik normalnie był chudy - a w porównaniu z innymi halflingami wyglądał jak anorektyk, to obecnie na skutek prac , stresu i wyczerpania wyglądał jeszcze gorzej jak skrzyżowanie anemika ze szkieletem...a przynajmniej on sam tak o sobie obecnie myślał.

Zastanawiał się czy nie lepiej mu było zginąć niż pracować niewolniczo, ale nigdy nie gasnąca halflińska nadzieja kazała mu się nie poddawać i szukać dróg ucieczki oraz sposobności. Najwyraźniej nie był w tym osamotniony gdyz jeden z elfów także wyrażał podobną wolę.

- Oczywiście , że spierdalamy, ja dłużej tego nie wytrzymam, trzeba dać znać reszcie i albo szukać okazji albo zrobić zryw.

Halfling na spokojnie zamierzał policzyć ilu oprawców jest w około, ilu więźniów. Kajdany nie były najgorszym problemem, ufał że byłby w stanie sie z nich wyswobodzić, czy jednak mieli obecnie szansę w starciu lub efektownej ucieczce, tego obecnie jeszcze nie wiedział, ale zamierzał zmienić ten stan rzeczy.
 
Eliasz jest offline