Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2010, 18:29   #4
Regeth
 
Regeth's Avatar
 
Reputacja: 1 Regeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwu
Ceyl obudził się w skuty łańcuchami, nie pamiętał jak się tu znalazł. Ostatnie to co pamiętał to Elfiasz, demony, martwi towarzysze. Było mu zimno, nie przywykł do takich warunków. W jego ojczyźnie Ulthuanie było ciepło, a na wygody nie mógł narzekać. Rozejrzał się dookoła, zobaczył jakichś ludzi, byli słabi i wycieńczeni.

Wtedy wszedł człowiek, w pełnej zbroi, bodajże płytowej. Na ramieniu miał znak Khorna. Ceyl nienawidził sług chaosu, walczył z nimi przez blisko 100 lat. W pamięci miał liczne walki przeciw nim. Był lekko zdziwiony dlaczego nie zabili go od razu. Wojownik kazał im wyjść na zewnątrz. Kruche ciało elfa całe drżało od zimna.

Usłyszał rozmowę elfa, ale nie wysokiego rodu, nie z Ulthuanu z jakimś niziołkiem. Chcieli uciec, Ceyl nie przepuściłby takiej okazji. Wziął kilof a następnie przeciął nim łańcuch. Następnie rzucił kilofem w strażnika i zaczął uciekać daleko przed siebie, najszybciej jak tylko mógł. Modlił się w myślach do Asyruana o pomoc.
 
Regeth jest offline