Ceyl biegł ile sił w nogach. Niestety wielka bestia złapała go po drodze, a następnie go ugryzła. Ból był nie do pomyślenia. Na szczęście po chwili moloch go wypluł, by po chwili zostać wybatożony. Ranny i obolały został zaniesiony do baraku.
-Do diabła nie udało mi się!-ściszył ton do szeptu-Musimy uciekać, nie mam zamiaru zostawać tutaj. Widzieliście tą bestię? Oni chyba chcą stworzyć ich armię i zaatakować imperium. A my im w tym pomagamy... Bolą mnie plecy, ale nogi mam sprawne. Więc co robimy?- czekał na odpowiedź.
Ostatnio edytowane przez Regeth : 17-02-2010 o 16:32.
|