Yellow podniósł się piorunem i błyskawicznie uniósł snajperkę. Wyklinał Sonny'ego na wszystkie znane mu sposoby. Wielki Amerykanin, który w buszu nie potrafi nawet cicho leżeć. Luneta momentalnie zsynchronizowała się z okiem. Wietnamczyk bez namysłu posłał kulkę do napastnika, który wypowiedział ostatnie słowa. Przeładował i przyjrzał się swojemu dziełu, jego kompani już z pewnością zajęli się resztą. |