Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2010, 18:59   #25
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Za cholerę nie wiem - odrzekł, wpatrująć się w niewielką karteczkę. Nastepnie dowódca grupy wyjął mu ją z ręki i kazał iść dalej. Ruszyli, nie napotykając żadnych trudnośći. Tylko dżungla.

Faktycznie, sierżantowi zostało tylko dwóch ludzi, którzy czaili się w prowizorycznym bunkrze - płytkiej dziurze w ziemi, wokoło której wysypano prowizoryczny wał, który podpierał zadaszenie w prawym rogu bunkra wykonanego z bambusa i namiotu.

- Że co? mielimy was ratować a ty każesz nam iść na patrol ! - ryknął do sierżanta, nie zważając na jego i swoje stopnie i odwrócił się - usiadł na wale, tyłem do dżungli. Przed nim jeden z żolnierzy tego osła sierżanta nerwowo ściskał karabin i wciągle poprawiał hełm, który zsuwał mu się na nos. Pociągnął łyk z manierki, rozpiął kamizelkę, karabin oparł o bambus i otworzył chlebak - trzeba coś zeżreć.

Pół godziny później nie miał nic do roboty.

- Ta misja to jedno wielkie gówno.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline