Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2010, 20:02   #5
Han27
 
Reputacja: 1 Han27 nie jest za bardzo znany
Tradh obrócił się w stronę tego kaznodziei od siedmiu boleści z litościwym uśmiechem.
-Drogi panie, moje pochodzenie i zamożność istotnie mają tutaj coś do rzeczy. Spójrzmy chociaż na nasze zachowanie. Ty jesteś prostakiem, ja człowiekiem wykształconym i kulturalnym. Ty wolisz nic nie robić zawierzając życie Bogu, ja działam w imię własnych interesów. Ty fałszywie gardzisz imieniem Pańskim, ja szanuję jego przykazania i działam w imię lepszego jutra. - Odgarnął kosmyk niesfornych włosów. -Odwiedzić czy nie, zacznijcie ją w końcu nazywać po imieniu. To kobieta, nie przedmiot. Należy się jej szacunek. I miłość, zwłaszcza od naszego Pana. - Dodał na końcu ironicznie i rozprostował palce. Głupi klecha wygadał się już na starcie jaką ma chorobę. Zjedzą go żywcem. Jak ich wszystkich. Viner pogłaskał się po brodzie. Doprawdy, chyba tylko on zdaje sobie sprawę w jakim świecie wszyscy żyją. Ale nie czas teraz na pouczanie motłochu gdzie jego miejsce. Wysłuchał Davida i w myślach zląkł się co za głupoty ten człowiek plecie. Wylani ze Stalowej Policji? Chyba by musieli zmartwychwstać. Ciekawy temat do porozmawiania z tym drugim. Wyrzuceni z areny za brutalność? Chyba za ćpanie i nadużywanie alkoholu. Im większy współczynnik brutalności tym większe dochody. Na miłość boską, zjedli by ich w Federacji żywcem.
-Chodźmy do tej kobiety. Niczego lepszego nie mam do roboty.
 
Han27 jest offline