Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2010, 19:48   #1
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
[Storytelling +18] Twórczość Maxa Brooksa - SESJA PRZERWANA

Obrzeża Warszawy. Niegdyś tak piękne i tętniące życiem, teraz ciche i martwe. Nie słychać dokazujących dzieci, śpiewających ptaków, szczekających psów. Cisza. Raz kiedyś daje się usłyszeć jakieś szurnięcia, spowodowane wiatrem. Ale czy na pewno tylko nim?

Za rzędem jednorodzinnych domów, wyraźnie widać otoczony starym murem budynek. Zapewne przed epidemią, rezydencja kogoś wyżej ustawionego na szczeblach kariery od zwykłego zjadacza chleba. Do domu prowadzi kuta w żelazie brama i brukowy podjazd.

Na pierwszy rzut oka dom wydaje się opuszczony. Dopiero po dokładnym przyjrzeniu się, widać, że na bramie wisi nowy, potężny łańcuch zapięty również pokaźną i lśniącą nowością kłódkę. Po drugiej stronie muru idzie dostrzec sporą kupkę śmieci i dwie mogiły. Poza murem, na podwórku jednego z normalnych domków widać kupkę popiołu. W niej widać nadpalone kości, ubrania i inne rzeczy, które nie uległy płomieniom.

Ten kto tu mieszka, na pewno nie jest zwyczajnym mięsem armatnim.

-----------------------------------------------------------------------------

Słabe i migające światło świeczki majaczyło na twarzach posępnych mężczyzn. Na prowizorycznym stole były rozstawione karty, przygotowane do grania w pokera. Po chwili wszyscy podnieśli karty i zaczęli w milczeniu je wymieniać.
- Wymieniam trzy – powiedział Rafał. Po chwili dodał – Będziemy musieli na dniach opuścić nasz miły kont. Jedzenia na długo nie starczy. Macie jakieś pomysły?

Nagle zza okna dało się słyszeć przeciągający się skowyt.
- Cholera. Znowu przyszły.
Rafał podszedł do okna w łazience, w której drzwi dawno temu przestały być potrzebne. Przytknął oko do szpary pomiędzy deskami.
- Jak na razie tylko trzy. Pójdę je załatwić, zanim zlezie się ich więcej.
Król ruszył w stronę drzwi frontowych po drodze podnosząc opartą o ścianę siekierę. Będąc pod bramą, uchylił ją delikatnie. Już po chwili widzący to żywy trup spróbował sforsować bramę, niestety próbując przejść przez wąską szparę, nie mógł się przecisnąć. Szybko w jego czaszkę zagłębiło się ostrze siekiery. Dwa następne truposze, kobieta i mężczyzna w średnim wieku, popełnili ten sam błąd. Siekiera rozłupała im czaszkę. Rafał kopnął przeszkadzające zwłoki i domknął bramę. Postał tak jeszcze kilka chwil. Cisza. Żadnego zawodzenia. Wrócił do domu, zamykając na zasuwę żelazne drzwi.
Reszta mężczyzn dalej grała w karty, wyraźnie nie przejmując się żywymi trupami, które przed chwilą wykończył.
- No panowie, pozamiatane. Dobra. Wy jesteście Warszawiakami, w przeciwieństwie do mnie. Macie jakieś pomysły gdzie można uzupełnić zapasy? - usiadł do stołu i dopowiedział - Zróbmy lepiej listę rzeczy, jakie będą nam potrzebne. Na pewno przyda się odwiedzić jakiś sklep motoryzacyjny, potrzeba kilka części do Poloneza. A wy macie jakieś pomysły co poszukać, oprócz jedzenia?
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.

Ostatnio edytowane przez SWAT : 03-03-2010 o 21:06.
SWAT jest offline