Plan wywarł na Sonnym niemałe wrażenie. Wrażenie debilizmu w najczystszej postaci i totalnej amatorki. Odkąd był na tej parszywej wojnie nie słyszał podobnego absurdu, ale chłopak nie odezwał się ani jednym słowem, inni go w tym wyręczyli.
Minoso od początku cały ten pomysł wydawał się dziwny, ale odkąd sierżant wtrącił swoje trzy grosze, wiedział, że jest poroniony. Wyszedł w ślad za Parkerem, tyle, że w przeciwieństwie do niego, wolał zapalić zwykłego peta.
- Co za gówno... - powiedział niby do siebie, niby do kogoś innego. |