Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2006, 13:22   #114
MałyMIś
 
Reputacja: 1 MałyMIś ma wyłączoną reputację
Emma Baldwin i Roderick

W towarzystwie zebranego przez Rodericka niewielkiego oddziału konnych Fareńczyków udajecie się przez cień do miejsca, w którym Baldwin walczył z czarownikami wspierającymi armię atakującą Faren. Teraz jest tu pusto. Okolica to wietrzne wzgórza porośnięte wysoką trawą z której gdzieniegdzie wystają sporej wielkości kamienne głazy. Taki krajobraz ciągnie się po horyzont.

Wiecie, że nad Faren ktoś używał potężnej magii która miała swoje źródło w tym cieniu. Efekty potężnych zaklęć rytualnych zawsze pozostawiają po sobie ślady. Nie są one przeważnie niewidoczne gołym okiem. Ważne więc jakich środków użyjecie aby je odnaleźć. Jest to o tyle istotne, że opuszczający to miejsce mag (Baldwin jest pewny, że jeden z czarowników przetrwał atak jego zaklęcia) mógł użyć swoich umiejętności aby utrudnić wam zadanie.


Emma i Baldwin

Magia, którą posłużyli się czarownicy w tym cieniu była magią rytualną. Jest ona silniejsza od personalnych zaklęć plecionych zazwyczaj przez każdego czarownika. Wymaga jednak długich, czasem nawet kilkudniowych przygotowań. Często też potrzebna jest grupa kilku czarowników alby wyzwolić i opanować moc wymaganą do osiągnięcia pożądanego efektu.
Jest jeszcze jeden aspekt magii, który może okazać się pomocny w waszych poszukiwaniach. Zaklęcia rytualne są potężniejsze jeśli zawierają w sobie efekt związany z osobą odprawiającego rytuał. Działa to jak rodzaj podpisu np. mag władający biegle ogniem będzie tworzył rytuały których efekt jest związany z tym żywiołem. Gdy poznasz „podpis” maga będziesz w stanie rozpoznać rytuały stworzone przez niego.
Co więcej Aberyta podróżujący przez cień mocą wzorca mógłby spróbować odszukać takiego maga i dotrzeć do niego.
Pamiętajcie o swoich umiejętnościach. Wszak sami jesteście magami.

Tristan

Rana powoli przestaje ci doskwierać. Wrodzonej amberyckiej odporności pomaga troskliwa opiek jaką jesteś otoczony. Czasem miło jest się poobijać ale powoli zaczyna doskwierać ci nuda.

Gdy myślisz już, że kolejny dzień przyjdzie spędzić w samotności okazuje się, że masz niespodziewanego gościa.

Księżniczka (a jakże - w końcu zostałeś tu bohaterem) to urocza czarnowłosa dziewuszka o dużych ciemnych oczach. Lekko zadarty nosek nadaje jej twarzy „łobuziarski” wygląd. Ma na imię Dara.
Na jej twarzy widzisz wyraźnie rysujące się zmartwienie. Ostatnie wydarzenia na pewno odcisnęły na niej swe piętno. Koniec końców to właśnie pojmanie jej, jako dziedziczki Faren było celem najeźców. A gra o tron księstwa jeszcze się nie zakończyła.

Witaj Panie – uśmiecha się nieśmiało – mam nadzieję, że nie przeszkadzam w twym powrocie do zdrowia. Mam jednak kilka informacji, którymi chciała bym się z tobą podzielić.
Razem z doradcami zastanawialiśmy się, czy posiadamy jakąś wiedzę która ułatwiła by nam identyfikacje wroga który nas zaatakował. Wiem, że czerwonoskórzy wojownicy nie pochodzą z żadnej z sąsiadującej z nami krain. Muszą więc pochodzić z krain, które mieszkańcy Amberu nazywają cieniem. Twoja wiedza Panie na pewno jest większa od mojej w tej materii, chcę jednak opowiedzieć ci pewnych wydarzeniach. Może okażą się to przydatne.

Dara siada na krawędzi lóżka. Gdy przyglądasz się jej z bliska nachodzi cię jakieś dziwne przeczucie. Nie potrafisz jednak sprecyzować o co chodzi.

Tuż przed moim urodzeniem
– kontynuuje księżniczka – Faren podobnie jak teraz zostało zaatakowane przez armię dziwnych istot pochodzących jakby z innego świata. Nie przypominali oni jednak czerwonoskórych barbarzyńców z jakimi walczyłeś Panie, ale sposób w jaki nas atakowano był bardzo podobny. Napastnicy wyłonili się znikąd zaledwie kilkanaście mil od miasta zupełnie omijając nasze straże patrolujące granice. Byli podobnie agresywni. Walczyli jakby w szale, transie. Działy się przerażające rzeczy.

Mój ojciec z trudem odpierał szturm. Trzeciego dnia bitwy oddziały napastników zaczęły niespodziewanie uciekać bez żadnego ładu. Potem okazało się, że przyczyną była śmierć przywódcy ich armii. Zabił go nieznajomy rycerz, który dzień później przyjechał na dwór Faren. Rozmawiał z moim ojcem w cztery oczy więc nie wiemy co tak naprawdę się wydarzyło. Po kilku tygodniach ojciec powiedział tylko do jednego z doradców, że nieznajomy jest naszym sojusznikiem i że „zabił Rogatego Lorda który przywiódł tu obce wojsko”.

Rogatego Lorda ! Może ten rycerz którego pokonałeś przy bramie był jego kuzynem lub krewnym? Może szukał pomsty za klęskę sprzed lat? Może to jakiś trop?

Co więcej – nieznajomy przyniósł memu ojcu broń którą walczył tamten rogaty. Spoczywa ona teraz w zamkowym skarbcu. Gdybyśmy porównali ją z bronią „twojego” rogatego to upewnimy się co do domysłów o więziach rodzinnych. Broń może mieć te same zdobienia, jakieś symbole i może uda się porównać znaki zbrojmistrzów którzy wykonali oba miecze. Dobry plan?

Nie wiemy też kim był nieznajomy rycerz, który pomógł memu ojcu. Świadkowie opisali go jako postawnego ciemnowłosego mężczyznę ubranego w czerń i srebro. Czy jeszcze on jeszcze żyje? Jeśli tak to jak go odnaleźć?

Nie zanudzam cię panie ???


Dara uśmiecha się szczerze. Widać, że dziewczyna chce pomóc. Informacje które ci przekazała rodzą jednak więcej pytań niż dają odpowiedzi.
 
__________________
Misie Górą !!!
MałyMIś jest offline