Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2010, 21:03   #13
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Trochę zamarudził przełamując czar oplatający miasto ale opłaciło się. Już po drodze zaczął dostrzegać efekty wśród mieszkańców miasta, zaczynali się budzić do życia, do działania, niektórzy nawet ruszyli w kierunku grobowców sprawdzić co się tam faktycznie stało. Sam pomnik dawnych czasów był w opłakanym stanie, zewnętrzna część została w sporej części zmieciona nigdzie nie było śladu po poprzednich zabezpieczeniach. Nie wiadomo było nawet co zamykało zejście do katakumb, po drodze miał cichą nadzieję że będzie w stanie przynajmniej ze szczątków zrekonstruować plany budowli. Na dodatek siepacze Pająka schodzili już do środka w towarzystwie kogoś lub czegoś potężniejszego niż zwykły śmiertelnik, zniszczenia jakie mogli wyrządzić w środku były niewyobrażalne, nie wspominając już o tym co mogą stamtąd wynieść. Na samą tą myśl spokojnego zazwyczaj miedzianego pająka ogarnęła wściekłość. Odwrócił się w stronę zgromadzonych ludzi.
- Ludzie, będziecie tak stać? Widzicie co robią siepacze Pająka, tej skazy na pięknym obliczu Węzła, bierze co chce, kradnie, morduje gwałci, a teraz odbiera wam historię, musicie z tym skończyć, przekażcie sobie te słowa, pomyślcie nad tym. Zbierzcie się i pokonajcie jego i jego zawszonych służalców masą. - wykrzyczał do stojących w pobliżu ludzi. Po prostu musiał to wykrzyczeć nie zważając zbytnio na konsekwencje jakie mogło to wywołać

Odwrócił się znowu w kierunku zejścia do katakumb i ruszył za dwójką towarzyszy. Musiał nadrobić czas stracony na wykrzyczeniu swojej frustracji w stronę mieszkańców miasta. Schodził w miarę ostrożnie po schodach, na razie nie miał zamiaru używać magii, ale gdyby zaistniała potrzeba zawsze mógł przemienić swoją rękę w szpon przy zbyt dużym oporze przeciwników.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline