Ibn Khallikan to postać autentyczna więc Lovecraft mógł o niej słyszeć. Tym bardziej, że chciał jakoś znaleźć miejsce dla swojego Szalonego Araba i postać Khallikana bardzo mu pasowała. Szczególnie, że jego "Słownik..." i ewentualna wzmianka w nim o Abdulu Alhazredzie mogła przydać historii powiew prawdopodobieństwa. Inna sprawa, że sam Khallikan raczej o Alhazredzie słyszeć nie mógł - głównie z uwagi na rozstrzał wiekowy obu panów.
W wydaniu "Necronomiconu" przez CHaosium, gdzie jest sporo tekstów pobocznych i historycznych dotyczących tego dzieła jest wzmianka o Khallikanie i tym, że mógł znać relację o Abdulu z zapisków jego ucznia - El-Rashiego, który podobno skopiował Al-Azifa i przekazał całą prawdę o swoim nauczycielu, Al-Hazredzie, w dziele "Life of a Master". Jest tam sporo nieścisłości by można to było uważać za prawdziwe. Jednak ziarno niepewności zostało zasiane. Lovecraft umiał żonglować źródłami i dowolnie je interpretować stąd akurat w historii Necronomiconu sporo jest mieszanki realno-fantasycznej.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |