Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2010, 19:28   #28
Roni
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
17.09.1973
Obóz Sierżanta

-Koniec odpoczynku dziewczynki!- Krzyknął Peaclle. Stał przy wyjściu z "bunkra". W ręku trzymał jakąś paczuszkę. Cyrus i Sonny zgasili pety. Poczekał aż się żołnierze zbiorą w szeregu.
-Widzicie to? - Wskazał zawiniątko. - To jest coś bardzo ważnego. Jest przeznaczone dla waszego dowódcy.-Tu skinął na Yellowa.- Możecie jednak otworzyć to dopiero po tym, jak opuścicie obóz na dwieście metrów. Rozumiemy się? - Poczekał aż wszyscy odpowiedzą. - To się kurwa cieszę. W środku jest coś bardzo... - Nie dokończył, gdyż pocisk rozłupał mu czaszkę.
-Snajper! - Wrzasnął Parker i rzucił się na ziemię. To samo zrobiła reszta drużyny. Rozległy się krzyki w obcym języku. Wietnamczyki.
-Musieli obserwować obóz. Wiedzieli, że mamy wymaszerować. Mieliśmy uśpioną czujność. - Szepnął Yellow. Wczołgał się za namiot. Obok niego leżał Sonny.
-Co robimy? - SzepnÄ…Å‚.
-Musimy mieć jakikolwiek plan. Nie możemy iść na żywioł. - Rozległy się strzały. To Parker i Matthiew. Mieli w dupie jakieś plany i rzucili się do ataku. Obóz atakowało czterech żołnierzy. Jonas i Wallece leżeli martwi. Dosłownie wypruli im flaki. Wnętrzności leżały na około ich. Twarze mieli rozszarpane odłamkami. Dostali granatem. Cyrus wychylił się zza okopu i wystrzelił trzy pociski w pierwszego z lewej. Wietnamiec nie spodziewał się tego i nie zdążył odpowiedzieć. Padł martwy z trzema dziurami w głowie. Kolejnych dwóch położył Kowalcyk ośmioma kulami. Ostatni wietnamiec ruszył do walki wręcz. Z bagnetem na karabinie rzucił się w stronę Parkera. W locie dostał kulkę. To Yellow w końcu odważył się strzelić. Gdy drużyna sprawdziła okolicę, czy nie czai się tam więcej żółtków, zebrali się w namiocie.
-Dobra. To co teraz? - Szepnął Yellow. Cały czas ściskał paczuszkę.
 
Roni jest offline