Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2010, 12:34   #30
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
W środku jest coś bardzo... - sierżant nie dokończył, wietnamska kula spenetrowała jego głowę. Yellow z Sonnym rzucili się za bunkier, Matthiew z Cyrusem do przodu i położyli się przed wałem. Matthiew wcisnął się w róg, odbezpieczył karabin. Jonas i Walace, jedyni ludzie sierżanta pozostali na środku, nie bardzo wiedząc co się dzieje.
- Kryć się! - wrzasnął do nich medyk, lecz za późno, celnie rzucony granat potoczył się między ich nogi. Wybuch rozerwał i na kawałki, między Kowalcyka a Parkera upadła urwana dłoń jednego z idiotów.
-Atakujemy! - krzyknął, i wychylił się z okopu. Dwóch Wietnamczyków stało niefortunnie, obok siebie. Matthiew zyżył na nich prawie pół magazynka, ale skutecznie.
Cyrys potrafił szybko naciskać spust, trzeci żółtek dostał trzy kulki.
- Zaraz, a gdzie jest czwarty?- rzucił pytanie, i po chwili uzyskał na nie odpowiedź: Ostatni żółtek biegł z bagnetem, był niecałe 2 metry od nich. Matthiew nie zdążył obrócić lufy w jego stronę, gdy padł strzał z karabinu. Wietnamczyk padł do przodu, na Cyrusa, który trzymał rewolwer.
Obrócił się, to dowódca zastzelił sukinsyna.
- Minoso na lewo, Parker na wprost, Kowalcyk na prawo. Przeszukać okolicę - powiedział przycisnał karabin do barku i poprzez celownik zaczął lustowac okolicę.

Matthiew ostrożnie wysunął się z okopu i ruszył w las. Uszedł na jakieś 10 metrów, gdy zlokalizował punkt obserwacyjny Wietnamców. Trawa była ugnieciona, kilka krzaków odgiętych. Znalazł jedną łuskę. To stąd zastrzelili Peacllaa - wyrzucił ją w krzaki. Wrócił do bunkra, wszedł do namiotu. Z rozmowy radiowej prowadzonej przez Parkera zrozumiał tylko jedno słowo: napalm.

- Mamy 5 minut. ...do rzeki! - krzyknął Parker i cała grupa wybiegła poprzez wycięcie w płachcie namiotowej na zewnątrz. Matthiew zmienił magazynek. Stary wrzucił do kieszeni.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline