Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2010, 23:50   #7
Mizuki
 
Mizuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znany
Sunagakure, Ranek.
Starszy shinobi stał na skraju wielkiego placu, tuż przed siedzibą Kazekage. Jego ramiona skrzyżowane były na klatce piersiowej, palce nerwowo wystukiwały jakiś rytm. Pogoda była ładna - słońce, słaby wiatr, wspaniała widoczność. Wymarzony dzień na relaks.
- Ale nie... Trzeba pilnować gamoni...- mruknął mężczyzna. Wspomniał właśnie rozmowę z Kazekage, który wydał mu polecenie, by nadzorował poranną zbiórkę oddziału wysyłanego do Konohy.
- Dzisiaj ... ta młodzież. Szlag człowieka trafia. Spóźnienie ?! Za moich czasów tacy chuunin'i dostali by kilkanaście batów...
- Tak , tak... Kilkanaście batów i to zapewne od pierwszego Kazekage, ne ?
- gdzieś za plecami narzekającego "staruszka" pojawił się chłopak odziany w czarno-biały kostium. Jego zielonkawe włosy , zdawały się ułożone w wielu znaną fryzurę "dopiero wstałem". Pocierał dłonią oko, opierając się plecami o jeden z filarów przed wejściem do budynku.
- Mihei... No proszę, proszę. Jednak istnieją na tym świecie zjawiska, które potrafią cię zerwać z wyra, a?
- Zaufaj mi, Kenguro-sensei ... Nie jest nim twój monolog ...
- ziewnął i przeciągnął się mocno. Starszy shinobi widocznie już miał wybuchnąć, kiedy za jego plecami pojawiła się młoda dziewczyna.
- Sensei, Ohayou gozaimasu. - ukłoniła się głęboko. Jej głos był spokojny, cichy. Sama dziewczyna zdawała się być oazą niezmąconego spokoju. - Wybacz spóźnienie.
- Ach, Nobara-chan...
- uśmiechnął się lekko na widok dziewczyny.- Po tobie spóźnienia się nie spodziewałem. Lecz , skoro tak się stało... Musiałaś napotkać poważne trudności.
- Można tak powiedzieć.
- odpowiedziała jak zwykle powściągliwie.
- Czyżbyś zapatrzyła się na pędzące tuż nad ziemią ziarnka piasku ?!- Szyderczy głos, należał do zamaskowanej dziewczyny, która właśnie zbliżała się do grupki.
Wysoka, czarnowłosa dziewczyna , o imieniu Nobara zdawała się jednak całkowicie zignorować jej zaczepki. Niewzruszona wpatrywała się gdzieś w przestrzeń naprzeciwko niej.
- Kenguro-sensei, Mihei...- zamaskowana dziewczyna skinęła im na powitanie głową. Jej głos był pełen agresji, zaczepny. Choć była drobniejsza od swojej koleżanki, biła od niej całkowicie inna aura - zdawała się nieobliczalna. Nosiła imię - Miyabu.
- Więc ?... Dostaliśmy wezwanie i co dalej ? Gdzie nas znowu rzucają ?- spytała tak, jakby wszystko było jej obojętne.
- Kazekage wyznaczył was do grupy, która ma na celu udanie się do kraju Ognia, do wioski Konoha , jako wsparcie.
- Do grupy ? Znaczy... Nie wyruszamy jako drużyna ?
- spytał chłopak.
- Nie. Tym razem nie działacie już jako drużyna 12. Będziecie pod komendą jednego z bardziej doświadczonych jouninów, niedługo powinien się tutaj zjawić. W dodatku... Razem z wami podróżować będzie oddział ANBU.
- ANBU ? Aż do Konohy ?
- Sensei przeniósł spojrzenie na Nobara.
- Tak. Z rozkazu samego Kazekage. Nie wolno wam pytać ich o cele, przeszkadzać... Najlepiej w ogóle z nimi nie rozmawiajcie.
- Genialnie... A co się stało w tym zawszonym kraju Ognia, że Gaara chce wysłać "wsparcie" ?
- Kazekage-sama... Wioska została napadnięta, ponieśli duże straty.
- I tylko to ?
- Aż to, Mihei.

Starszy mężczyzna gestem, dał znać zielonowłosemu aby przestał zadawać pytania. Młodzik powędrował za spojrzeniem swojego nauczyciela... Po drugiej stronie placu pojawiły się trzy zamaskowane postacie - ANBU Sunagakure.
- I przybyła..."elita" , ha !- parsknęła szyderczo Miyabu.
- Kenguro-sensei , narzekałeś na nasze spóźnienie... A ten cały dowódca ? Gdzie on jest ?
- Spokojnie. Nie jest spóźniony... Specjalnie kazałem się wam stawić wcześniej lenie !
 
__________________
"...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys"
Mizuki jest offline