Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2010, 15:00   #15
Roni
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
Kuba powoli mył ręce. Dokładnie wytarł i podniósł głowę. W lustrze spokojnie przeczesał ręką włosy i spojrzał krytycznie na twarz.
-Przydałoby się ogolić. - Mruknął. Wpatrzył się bardziej w powierzchnię szkła i zauważył jakiś ruch za sobą.
-Co do cholery? - Prawie krzyknął i odwrócił się. W toalecie było pusto, a drzwi zamknięte.- Przywidziało mi się. - Zrobił nawrót i wyciągnął strzykawkę.

Ostrożnie zsunął osłonkę igły i wyrzucił ją do kosza. Zacisnął mocno pięść i powoli zrobił zastrzyk. Już spokojniejszy schował wszystko i odryglował drzwi. Położył rękę na klamce i usłyszał przeraźliwy krzyk. Otworzył szeroko oczy. Wyszedł z toalety, popatrzył po wszystkich wokół, po czym ruszył na miejsce. Zobaczył jak murzynka opada powoli na fotel i jakiś koleś drze się, że jest lekarzem.
-Jak w jakimś cholernym filmie. - Szepnął do siebie.
- Nie żyje
Ta wiadomość nie spowodowała większego zmieszania. Widział w życiu wiele trupów. Dziadkowie, babcie, wujkowie. Większość umarła na jego oczach. Był jak fatum.
To najprawdopodobniej rozległy zawał spowodowany nadmiernym stresem. Być może jakieś powikłania chorobowe.
-Mogła się nie drzeć o te pączki. - Powiedział teraz głośno z wyraźną nutą sarkazmu. Nie lubił czarnych. Przypomniała mu się piosenka.
[media]http://www.youtube.com/watch?v=YVoJ6OO6lR4[/media]
Michael Jackson to miał nasrane we łbie. Gdy usłyszał informację, że muszą zrobić postój, zrobił krzywą minę. I tak nie chciał tu przyjeżdżać. Wszystko przez zasranych starych. Spojrzał na zegarek.
"18.45? Myślałem, że jedziemy dłużej."
Opadł na swoje miejsce i czekał, aż dojadą. Gdy autobus się zatrzymał, pierwszy wypadł z autobusu. Miał jakieś drobne, więc poszedł na stację kupić paczkę chipsów. Zakupił przekąskę i wrócił. Usiadł na barierce przy ulicy.
 

Ostatnio edytowane przez Roni : 19-03-2010 o 15:31.
Roni jest offline