Wątek: Zakonna Krew
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2010, 16:20   #231
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Długo w noc siedział i rozmyślał o rozmowie z magiem. Liga Kolekcjonerów... Nic nie wiedział o tej organizacji ale obiecał Theodorowi pomóc. Dlaczego? Czyżby na decyzji zaważyła obietnica otrzymania ziemi, rodowej winnicy Hessa? Czy Hasvid tak bardzo starał się uwolnić od obecnej sytuacji? To co robił teraz miało być ostatnim zadaniem wykonanym dla Bractwa Czarnych Kapturów, potem tylko spokój i ciężka praca na prowincji. Tego chciał, ale żeby móc delektować się smakiem własnoręcznie wytłoczonego wina, najpierw musiał wykonać zadanie. Udać się do Wilczego Grodu i spotkać z jakimś człowiekiem, który miał mu przekazać dalsze instrukcje.

Wyruszyli wczesnym rankiem, po cichu i bez rozgłosu kierowali się w stronę miejskiej bramy. Wszystko poszłoby tak jak trzeba, gdyby nie nagłe pojawienie się Thobiusa. Na szczęście wylewność krasnoluda nie spowodowała większych problemów. Nie chcąc być niepokojonym u wrót, mag pospołu z starym Maldredem posłużyli się magią aby uśpić straże i rozewrzeć wielką bramę. Wyjechali i skierowali się drogą ku Silei.

Wstawał dzień. Mglisty i chmurny. W sam raz na ciche i potajemne podróżowanie. Jechali wśród podnoszącego się z ziemi gęstego, wilgotnego oparu, a Maldred wyjaśniał im powody, dla których wyruszyli tak wcześnie. Wszędzie spodziewał się zdrady, nawet u pyszałkowatego, przemądrzałego i nie widzącego nic poza swoim brzuchem, wojewody. W sumie takie postępowanie było ze wszech miar słuszne. Im mniej osób wiedziało o ich misji i podróży, tym mniej mogło zdradzić lub donieść przeciwnikowi.

Po raz kolejny kapłan okazał się mimowolnym przywódcą grupy, gdy dotarli do rozdroża i należało wybrać gdzie się udadzą. Padło na trakt do Wilczego Grodu. Hasvid całkowicie zgadzał się z decyzją kapłana, a jego przywództwo, jak wspomniał podczas rozmowy z magiem, całkowicie popierał. Im szybciej dotrą do obozu najemników, tym szybciej otrzyma swoje instrukcje i szybciej przejdzie na emeryturę. W drogę...
 
xeper jest offline