Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2010, 06:10   #25
Dominik "DOM" Jarrett
 
Dominik "DOM" Jarrett's Avatar
 
Reputacja: 1 Dominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znany
...Stali tak na końcu autokaru i gadali o niczym. Zdążyłem wypić kilka głębszych łyków.
-Tak na marginesie to nazywam się Dominik. Dla przyjaciół "DOM"-powiedziałem i wyciągnąłem rękę. Derek otwierał już usta żeby mi odpowiedzieć gdy dodałem - Wiem kim jesteś -uśmiech zawitał na moich ustach.
Sielanka jednak nie trwała długo. Światła nadjeżdżającego radiowozu przyprawiły mnie o palpitacje serca. Zawsze jak dzieje się coś złego a w okolicy jest pensjonariusz Zakładu Karnego to wiadomo kto jest winny. Nawet gdyby złem był wybuch wulkanu, powódź , czy trzęsienie ziemi winny jest były więzień. Odwróciłem się szybko tyłem do Gliniarzy i pospiesznie zakręciłem butelkę chowając ja pod kurtką. W tym samym momencie spostrzegłem jak Derek obserwuje rudą piękność.
-Czemu do niej nie zagadasz? To naprawdę piękna kobieta.- uśmiechnąłem się -Zupełnie jak moja Monika tyle że ruda- wyciągnąłem zdjęcie dziewczyny z kieszeni i pokazałem mu.

mama1.jpg

Po chwili przygasiłem papierosa, zabrałem swoje zdjęcie i ruszyłem do autobusu. "Znowu zaczynają" pomyślałem gdy dobiegły mnie podniesione głosy. Chciałem nawet coś wtrącić od siebie ale wszystko zakończyło się szybciej niż zaczęło.

Mijały godziny. Podróż ciągnęła się jak owsianka na śniadanie w więziennej stołówce. Pamiętam że nie smakowała nawet jak owsianka a raczej jak popłuczyny z przypalonego garnka po owsiance.
Oczy same się zamknęły a ja opadłem na fotel. Mimo alkoholu nie zapadłem w mocny sen. Dręczył mnie jakiś koszmar. Taki co nie pozwala zasnąć a po przebudzeniu nie pamięta się cóż to było.

Miarowy turkot kół zmienił się nagle w dźwięk tłuczonego szkła.
Wrzaski pasażerów otrzeźwiły mi umysł. Poczułem szarpnięcie i wystrzeliłem z fotela jak pocisk niesiony bezwładnie impetem wypadku. Zahaczyłem o fotel z przodu po lewej stronie
-AGRRRRR!!! -wyrwało mi się z ust gdy paskudnie stłukłem kolano. Usłyszałem ponownie trzask tłuczonego szkła i piekielne pieczenie rozlało się po piersi i brzuchu. Szarpnęło ponownie. W chaosie jaki mnie ogarniał nie widziałem nic. Tylko dzieciaka który rozbił się na szybie. Próbowałem go złapać niestety daremnie. "Fuck!" Zakląłem w duchu.

Kiedy zapadła cisza obraz w koło wyglądał jak po nalocie policji gdy Mike mnie zakapował.
Leżałem do góry nogami z głową na kolanach u tej ślicznej rudej dziewczyny na którą zwrócił uwagę Derek.
-Cześć. Wpadłem tylko na chwilkę. Jak się masz?-uśmiechnąłem się i zażartowałem chodź sytuacja wcale nie była zabawna. W powietrzu unosił się zapach świeżej krwi i wódy. Nic nie miało ładu i składu. Pasażerowie jęczeli. Spróbowałem się ponieść ale nie przyszło to łatwo. Ból w kolanie był straszny. Jęknąłem, na szczęście było to tylko stłuczenie. Kości miałem całe. Najprawdopodobniej dzięki wypitej wódce. Zakląłem pod nosem.
Rozmasowałem chwilę kolano
-Wszyscy z autobusu na zewnątrz! Natychmiast! Ten wrak może stanąć w płomieniach!- krzyczałem próbując pomóc innym opuścić tą stalową trumnę.
-Ruszajcie się ludziska nie ma czasu! Szybko! Szybko!-krzyczałem starając się pomóc komu tylko mogłem wyjść na zewnątrz. Sam opuściłem autobus prawie na samym końcu. Adrenalina i alkohol pozwoliły zachować zimną krew. Spostrzegłem że krwawię z okoli brzucha. Jakiś odłamek butelki wciąż w nim pozostawał.
Straszliwie piekło gdy adrenalina opadła.
Zbierało mnie na wymioty ale jakimś cudem udało się uniknąć puszczenia pawia.
Świat w koło wirował.
 
__________________
Who wants to live forever?

Ostatnio edytowane przez Dominik "DOM" Jarrett : 21-03-2010 o 07:43.
Dominik "DOM" Jarrett jest offline