Cóż... Farałon ma rację. O ile rozwiązanie kwestii np. walki między dwoma graczami za pomocą kości, jest jak najbardziej sprawiedliwe i pomocne, o tyle w walce mogą nam wyskoczyć różne problemy, typu "zmutowany pies w dwóch rundach odgryzł ci głowę" ;D Oczywiście doda to nieco dynamiki walkom, a także sprawi, że opatrywanie kumpli z drużyny może stać się fajną zabawą, ale wiadomo że z połamanymi nogami i przestrzeloną klatką piersiową, raczej daleko nie zajdziemy
I jeszcze jedno. Rozumiem, że w trakcie sesji mamy jak największe szanse na śmierć postaci, jeżeli nie otrzymamy pomocy na czas, tak?