Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2010, 20:02   #12
Ajas
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Ignis spojrzał dziwnie na Maksymiliana. „Co to ma być? On i Ci nieopierzeni rekruci na jednej misji? Dobre sobie...”
- Maksymilian, nie dało by się sprowadzić kogoś kto by mi to załatał? – wskazał ranne ramię. – I co to za pomysł wysyłać mnie razem z nimi? Dałbym sobie radę bez nich, oni co najwyżej będą mi tam przeszkadzać...
Czteroręki spojrzał na swych nowych towarzyszy. Anielica, o której zbyt wiele nie słyszał, no i pół-demon o którym mówiono się iż jest niezmiernie nadgorliwy. Cóż jego wewnętrznego demona nie było trudno wyczuć, wieki spędzone w piekle sprawiły ,że Ignis w miejscu pełnym aniołów wyczuł by zapach innego demona choćby z kilometra. Pistolety wylądowały w kaburach a demon w oczekiwaniu na uzdrowiciela spojrzał na nucącą Anielice.
- A ty co? Łez dla poległy Ci się zachciało? Dzieciaki, z kim ja będę musiał pracować... - dudniący głos uderzył w uszy skrzydlatej niczym grom. Tak demon nie miał zamiaru być miłym. Następnie płomienne oczy olbrzyma natknęły się na drugiego rekruta.
- A ty co? Lepiej żebyś nie był tak zuchwały, ile o tobie mówią bo wtedy sam zadbam o to żebyś z tego zadania nie wrócił. Kości w karku Ignisa strzeliły gdy ten przekręcił głowę w jedną i drugą stronę. „ Ile można sprowadzać Lekarza?!, mam iść tam bez ręki czy co?”
Olbrzym siał ciężko na ziemię, i przymknął ślepia. Musiał odregenerować siły po walce z Lewiatanem i tym wstrętnym ptaszyskiem. Tak więc krótka medytacja nie zaszkodzi. Ciekaw był co Maksymilian planuje, posyłając taką drużynę. Gdyby to było coś mniej ważnego, posłał by samego Ignisa. Pierwszy raz wpakowano mu do drużyny, dwóch rekrutów. Może ma być to nauka w terenie. A zresztą nieważne, jeżeli będą przeszkadzać to on już dam im niezłą szkołę...
 
Ajas jest offline