To ja też witam. O, bardzo ładnie.
A że z racji świąt mam dostęp tylko do maminego laptopa, a razem z nim także do kapryśnego Internetu, to na mój post będzie trzeba poczekać. Możliwe jest też, że po dobraniu się do moich zasobów grafiki wszelakiej jeszcze jakoś delikatnie zmienię avatara. Uroki świątecznych powrotów do domu