Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2010, 14:07   #14
Mizuki
 
Mizuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znany
Na niewielkiej polanie panowała niemal całkowita cisza. Trawa tańcząca na wietrze przybierała różnorakie odcieni szarości, odbijając światło księżyca. Jedynie majaczenie Shikamaru ,co jakiś czasz zakłócało harmonię tego miejsca. Komiyama czekał dobrze ukryty wraz z członkiem klanu Nara. Wysoka trawa oraz gęsto rosnące w niektórych miejscach krzaki , dawały im w mrokach nocy wspaniała osłonę.
Shikamaru w pewnym momencie uniósł dłoń. Widocznie chciał coś powiedzieć. Nim jednak Ejiro zdążył się nachylić, po polanie przeszedł huk eksplozji. Słup ognia rozświetlił na sekundę okolicę. Po upłynięciu kolejnej, z koron drzew wyskoczył Iruka. Obrócił ciałem w powietrzu , po czym cisnął gdzieś między drzewa kunai z eksplodującym talizmanem. Kolejna, tym razem już bardziej odczuwalna eksplozja wstrząsnęła okolicą.
Jedno z ramion mężczyzny zwisało bezwładnie wzdłuż ciała. Nie odwrócił się za siebie ponownie by sprawdzić celność ataku. Zwyczajnie zbliżył się w stronę Komiyamy oraz Shikamaru.
- Ejiro-san ! Natychmiast zabierz stąd Shikamaru byłem śled...- Nagle przerwał i otworzył szeroko oczy. Jego ciało wygięło się w spazmie bólu, po czym padł na kolana. W jego plecy wbitych zostało siedem bądź osiem Shurikenów.

Z koron drzew wyskoczyła zamaskowana kunoichi. W jej dłoniach błysnęły kolejne ostrza, którymi bez zastanowienia cisnęła w kierunku gruby.
- Ninpo: Shuriken kage bunshin no jutsu !- kilka shirikenów w jednej sekundzie zamieniło się w setki....

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=luDWWyy33Kg[/MEDIA]

Jedyne co zdołał uczynić Komiyama , było zasłonięcie Shikamaru przed deszczem ostrzy. Iruka zacisnął powieki, pewien już swojego losu.
Zamiast krzyków, jęków i wołań o pomoc, na polanie dało się słyszeć nieprzyjemny , metaliczny dźwięk. Trzy cienie w ostatniej chwili wyłoniły się z lasu, stając między nieprzygotowanymi członkami ANBU a nieznajomą shinobi. Używając własnych broni odparli niemal wszystkie szybujące ostrza.
- Oi... Daijoubu desu ka ? - Yamanaka Ino kątem oka sprawdziła stan pozostałych. - Sai powiedział, że możecie mieć problemy. Od jakiegoś czasu staraliśmy się dogonić Iruka-sensei.
- Ino-san, nie czas na pogadanki. - głos Shino jak zwykle był pełen spokoju i tajemniczy.- Ta kunoichi emituje niesamowity rodzaj chakry. Myślę , że powinniśmy mieć się na baczności.
Ino spojrzała w kierunku ostatniego członka ich zespołu -Nakazawa Iesada. Choć osoba ta przyprawiała ją o ciarki, nie mogła się sprzeciwiać rozkazom jednego z najważniejszych ninja w Konoha , którym był Sai. A ten przydzielił "dziwaka" do ich zespołu.
- Myślicie , że macie przewagę liczebną i teraz pójdzie łatwo... ? Niedoczekanie ! Kuchiyose no jutsu ! - przycisnęła dłoń do ziemi, a w następnej chwili pojawił się przed nią wilk.
Dziewczyna nie przestała jednak wykonywać pieczęci.
Ninpo : Ookami to Gasshorenkou !- w momencie, w którym wykonała ostatnią pieczęć, ją jak i wilka zasłonił gęsty obłok dymu. Istota , która się z niego wyłoniła... Nie była ni to człekiem, ni to wilkiem.
 
__________________
"...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys"
Mizuki jest offline