Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2010, 14:58   #17
Mizuki
 
Mizuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znany
Stolica Kraju Fal

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=8UaPyFgA1AI&feature=related[/MEDIA]
- Oczywiście, że nie będę aż tak podle was traktował. "Twym najlepszym sojusznikiem jest taki, którego będzie ci najłatwiej zdradzić", czyż nie ?- postać w masce ponownie zarechotała paskudnie. - Chce aby moje intencje względem was były jasne. Nie mam interesu w tym ,aby chronić waszą wioskę. Nie mam interesu w tym aby chronić was. Potrzebuję was aby wypełnić swoje cele. Jak widać karma tym razem jest dla mnie łaskawa, gdyż realizacja ich nie kłóci się , a wręcz jedna z tym co powinniście zrobić. - podszedł nieco bliżej, dalej ukazując im puste dłonie.- Jak powiedziałem, szukam od lat pewnej osoby , która maczała palce w wielkiej intrydze, jaka doprowadziła do upadku Iwagakure no sato. Nie musicie wiedzieć dlaczego tak mi na tym zależy... Możecie wierzyć bądź nie, lecz upadek Iwagakure to tylko pierwszy krok w pogmatwanym planie pewnej grupy shinobi. Podążając za śladami i wskazówkami trafiłem w końcu w to miejsce. Zatem chyba oczywistym staje się, że ludzie , którzy odpowiedzialni są za upadek mojej wioski , teraz szukają czegoś w waszej. - podszedł do jednej z pustych skrzyń stojących obok i na niej zasiadł.- W chaosie , który teraz panuje w naszym świecie, nawet największe potęgi mogą zniknąć z dnia na dzień. Czy nie tak było w Iwagakure ? I czy to naprawdę możliwe , że ninja z jednej wioski nagle rzucili się sobie do gardeł ? Nie. Przynajmniej nie bez żadnej ingerencji z zewnątrz. I chociaż do bratobójczej walki doszło z powodu sporów wewnętrznych, ktoś musiał mieć w tym cel. Przez stanowisko Kage wioski przewinęło się czterech mądrych i silnych shinobi. Każdy z nich ginął w zamachu, kiedy tylko sytuacja zdawała się stabilizować. Nie myślcie , że Kirigakure ani Mizukage to nie grozi. Zdrada w świecie Shinobi to coś bardzo popularnego... - przerwał by poprawić czarny płaszcz okrywający jego ciało.- Ale dosyć rozpamiętywania. Ninja , którzy właśnie zmierzają w kierunku waszej wioski podzieleni są na dwie grupy. Każda z nich jest co najmniej tak liczna, jak ta atakująca Kiri wczorajszej nocy. Nie zdołamy zatem się ich zwyczajnie "pozbyć". Możemy dogonić i zaatakować jedną z nich. Nawet tak nieliczni możemy narobić takiego huku , że Hamosha-dono postawi wszystkich na nogi, nim będzie zbyt późno. Pamiętajcie tylko - chce dostać dowódcę żywego w swoje ręce. W zamian zadbam by posłać w otchłań jak najwięcej Waszych wrogów.

***


[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=7cafngspFS0[/MEDIA]

Senka Mizuumi


Nad jeziorem otoczonym przez gęsty las , unosiła się mgła. Tafla wody była całkowicie zasłonięta przez unoszącą się w powietrzu, siwą zawiesinę. Bezwietrzny poranek sprawiał, że nawet pojedynczy szelest liścia czy szum fali nie mógł zakłócić panującej w tym miejscu ciszy.
W pewnym momencie z szarości wyłoniły się cztery postacie w maskach. Niezwykle szybkim tempem, bezszelestnie przemieszczały się po tafli wody. Zmierzali w kierunku starej, rybackiej chaty znajdującej się na brzegu.
Jeden z ninja zajął miejsce przy niewielkim oknie, wypatrując czegoś we mgle. Pozostali przykucnęli w centralnej części izby.
- Jest ich znacznie więcej niż wczoraj... Musimy powiadomić Mizukage.
- Hibashi-san, to się nie uda. Już straciliśmy ośmiu ludzi, próbując się przemknąć.
- Już prawie się udało... Nie jesteśmy tak daleko. Jednak została nas tylko czwórka...
- dowódca zamilkł wpatrując się w podłogę.- Niedługo nas znajdą. Ucieczka nie ma sensu. Jeden z nas ruszy dalej. Pozostali zostaną tutaj i przygotują zasadzkę.
- To samobójstwo ... Kto pójdzie ?
- dowódca skierował swoje spojrzenie na ANBU stojącego przy oknie.
- Higami-kun. Jesteś najmłodszy. Jeszcze nie raz na pewno dowiedziesz swej gotowości do poświęcenia. Teraz jednak, ty wyruszysz z wiadomością do Wioski. Poza nami w tym rejonie nie masz już nikogo, kto byłby w stanie powiadomić Hamosha-sama na czas. Zdejmij z siebie wszystko co niepotrzebnie cię obciąża. Zostaw tylko dwa ostrza , dwa shurikeny. Resztę pozostaw tutaj. Musisz być tak szybko jak to tylko możliwe.

Po tym, jak najmłodszy shinobi przygotował się do zadania wszyscy wyszli przed chatę. Dowódca zbliżył się do wody.
Suiton: Mizu bunshin no jutsu- na gładkiej tafli stanęły jego cztery dokładne repliki. - Hagami-san, Kurodo-san przyczajcie się w w lesie. Ja ich zatrzymam na wodzie, kiedy się tutaj zbliżą. Ty Keiji nie trać już czasu. Ike !
 
__________________
"...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys"
Mizuki jest offline