Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2010, 22:13   #108
Zaan
 
Zaan's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znany
Coś wyraźnie zaprzątało głowę Jenny. Od kiedy trafili do domku Tomasa była jakaś nieswoja. Chciała jak najszybciej ruszać. Miała dość kłótni pośród towarzyszy niedoli. Nie zainteresowała się żywiej znaleziskiem w postaci broni i pieniędzy. Jakby było mało wszystkiego, dobiła ją wizja starej tragedii, którą ujrzała sprawdzając z Cyrusem okolicę domku Tomasa. Myślała tylko o tym, aby się wyrwać z tego przeklętego miejsca. Szczególnie teraz, gdy...
Idąc w środku grupki nie odzywała się praktycznie wcale. Nie wiedziała nawet o czym rozmawiali inni. Rzuciła tylko zdanie w temacie posługiwania się bronią. Wyraźnie coś siedziało w jej umyśle. Coś nowego, dopiero odkrytego. Wzięła dwie aspiryny. Cholera kończą się - pomyślała praktycznie widząc dno opakowania. Zaczęła myśleć o postoju. Chciało jej się palić, a nie lubiła wykonywać żadnej innej czynności podczas tych chwil radości. Chodzenie niestety zaliczało się do tego.
Te myśli krążyły jej po głowie od kiedy miała możliwość umycia się w chatce Tomasa. Ale jak to możliwe -myślała. Przecież to musiałby być praktycznie cud. Cholera jasna. Dzisiaj jest bodaj... – liczyła w myślach – to daje nam... Kurwa! – zaklęła prawie na głos. Nie wierze w to. To nie jest prawda. Muszę dostać się do jakieś apteki lub stacji benzynowej... i to szybko - przeraziła się nie na żarty, lecz nie było to wynikiem ani łowcy, ani ogara.
Nagle cała grupa zatrzymała się. Jenny zauważyła, że kilka osób wyraźnie nie nadąża za resztą. Korzystając z chwili zapaliła papierosa i zaciągnęła się wydając ledwo słyszalny jęk szczęścia. Pozwoliło jej na chwilę zapomnieć o nowym problemie. Po kilku zaciągnięciach usłyszała Cyrusa: Jeśli macie zamiar kogoś zostawić z tyłu, to jak też się piszę... Nie chciała się rozdzielać teraz, jeśli nie zrobili tego wcześniej, wygłosiła więc swoją zwięzłą opinię, aby trzymać się razem.
 
__________________
"Z równin odległych, z gór, z zapadłych wiosek, ze stolic i z miasteczek, spod strzech i z pałaców, z wyżyn i z rynsztoków ciągnęli ludzie nieskończoną procesją do tej 'Ziemi Obiecanej'."
Zaan jest offline